Jego zdaniem odwołanie Kaczmarka było tylko kwestią czasu, bo od kilku tygodni docierały do niego informacje, że CBA i Zbigniew Ziobro podejrzewają, że źródłem przecieku jest właśnie szef MSWiA. Teza ta była też mocno propagowana przez polityków. - Tajemnicą poliszynela jest to, że szef resortu sprawiedliwości już od długiego czasu miał plan usunięcia Kaczmarka z życia politycznego, mówi Biernacki. - Kaczmarek nigdy nie był człowiekiem Ziobry, bardziej był związany z prezydentem. Musiał więc zostać skasowany. Gdyby okazało się, że źródłem przecieku nie był Kaczmarek, to potwierdzi się, że padł on ofiarą szaleńczej walki o wpływy w ekipie rządowej, nad którą nikt dziś już nie panuje, twierdzi Biernacki.