- Na naszym spotkaniu z prezydentem omówiliśmy wszystkie aspekty sprawy wyborów, doszliśmy do jednego wniosku, że potrzebne są one jak najszybciej. W tym względzie nic się nie zmieniło - powiedział Tusk. Lider PO dodał, że dopóki nie zostaną wyjaśnione wszystkie okoliczności "zamieszania" wokół zeznań b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, poufne spotkania z liderami PiS i prezydentem uznałby za niestosowne. - Opinia publiczna ma prawo do pełnej przejrzystości, wiec chciałbym dać gwarancję, że nikt tutaj pod kołdrą niczego nie będzie ukrywał - powiedział. - Proponuję wszystkim, aby skoncentrowali się na szybkim wyjaśnieniu słów i oskarżeń Kaczmarka. Wysłuchanie Kaczmarka przez izbę na niejawnym posiedzeniu być może byłoby najskuteczniejszą formułą - powiedział Tusk. Przewodniczący PO powiedział, że chciałby, żeby nikt ze strony koalicji rządzącej nie blokował możliwości szybkich wyborów. - Sam jestem gwarantem tego, że PO będzie głosowała za rozwiązaniem parlamentu. Jeśli wygramy wybory, od pierwszego dnia będziemy wyjaśniać w sposób precyzyjny całą sprawę - powiedział przewodniczący. - Trudno się dziwić , że PiS się tego boi - stwierdził Tusk. - Trzeba przerwać ten teatr - ocenił. - Kto podniesie rękę za tym, żeby utrzymać ten bałagan, będzie zdyskwalifikowany - mówił Tusk. - Kto będzie chronił ten układ, przepraszam za słowo, niemoty i ciągłej awantury, będzie odpowiedzialny za straty jakie ponosi Polska. Dlatego wszystko mi mówi, że więcej partii niż PO, PiS i SLD będzie za rozwiązaniem Sejmu - dodał. Lider PO odniósł się również do wywiadu, Aleksandra Kwaśniewskiego dla Agencji Reutera. B. prezydent mówił w tym wywiadzie, że w przyszłym rządzie, po wyborach, ugrupowanie LiD byłoby gotowe dołączyć do PO. Jego zdaniem, taka koalicja "byłaby politycznie naturalna". Kwaśniewski powiedział też, że lewica mogłaby w wyborach prezydenckich 2010 roku poprzeć Donalda Tuska, gdyby oba ugrupowania zawarły powyborczą umowę. - Od długiego czasu PO cieszy się wsparciem Lecha Wałęsy, wczoraj ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się, że PO cieszy się sympatią również byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, co oznacza, że z Platformą jest naprawdę dobrze - ocenił Tusk. Lider PO powiedział dziennikarzom, że: - Jeśli mamy wszyscy w Polsce poczucie, że na PO koncentrują się nadzieje na zakończenie tego bałaganu, to proszę się nie dziwić, że politycy PiS, SLD, bezpartyjni, zwracają się do nas z różnego typu ofertami. Nie będę tego złośliwie komentował. Kto chce pomóc PO - proszę bardzo. My wiemy dobrze co mamy zrobić - podsumował.