A oto odpowiedzi na tak sformułowane pytanie, zawarte w sondażu TNS OBOP przeprowadzonym na zlecenie gazety: dobrym - 24 proc; złym - 19 proc; ani dobrym, ani złym - 18 proc; jest mi to obojętne - 27 proc. Pozostali nie umieli jednoznacznie odpowiedzieć. A gdyby powstał rząd PO, to kto powinien być premierem? - 23 proc. twierdzi, że Donald Tusk, 22 proc. stawia na Jana Rokitę, a 16 proc. na Bronisława Komorowskiego. 35 proc. nie ma na ten temat sprecyzowanej opinii. Na pytanie kto jest winny rozpadu koalicji PiS- LPR - Samoobrona, ankietowani najczęściej - 27 proc. - wymieniali Jarosława Kaczyńskiego. Andrzej Lepper zebrał 22 proc. głosów, a Roman Giertych - 5 proc. Co czwarty badany obciążył winą liderów wszystkich trzech partii koalicyjnych. "Dziennik" zapytał też kto powinien być premierem w rządzie PiS. Aż 43 proc. respondentów wskazało Kazimierza Marcinkiewicza. Zajmujący drugie miejsce Zbigniew Ziobro zebrał 12 proc. głosów i wyprzedził Jarosława Kaczyńskiego o 1 pkt. procentowy. Jak będą głosowali Polacy? - Tu dwie możliwości: pierwsza - jeśli nadal będzie funkcjonował LiS. PO zbierze wtedy 33 proc. głosów, PiS - 22, LiD - 8 i LiS - 7 proc. W takim przypadku PO miałaby w Sejmie 226 posłów i do większości brakowałoby jej pięciu głosów. PiS zdobyłby 152 mandaty, LiD - 43 a LiS - 37 mandatów. A gdyby LiS się rozpadł? - W takim przypadku PO zbiera 33 proc. głosów (220 mandatów), PiS 24 proc. (150 mandatów), LiD - 8 proc (42); Samoobrona 7 proc. (36) i LPR - 5 proc (10 mandatów). PSL z czterema procentami wypada z parlamentu.