- Opozycja uprawia niebywałą wręcz destrukcję, okazuje się, że dla przedstawicieli opozycji autorytetami są albo osoby w rodzaju pana Leppera, albo Łyżwińskiego (...) i są także wiarygodni politycy, którzy niedawno byli w centralnym miejscu rządu - powiedział premier na konferencji prasowej w Warszawie. Kaczyński potwierdził, że głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu odbędzie się 7 września. - Głosowanie jest wyznaczone na 7 września, taka była umowa. Pacta sunt servanda - powiedział premier. J.Kaczyński podkreślił, że jeśli SLD poprze wniosek, Sejm zostanie rozwiązany, a - jak dodał - nawet przy sprzeciwie Sojuszu można doprowadzić do przyśpieszonych wyborów w ramach tzw. trzech kroków konstytucyjnych. - To jest wyłącznie decyzja PO - awantury, kompromitacja parlamentaryzmu czy wybory. Donald Tusk za to odpowiada - stwierdził premier. Zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego, to, co mówi b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek to "stek bzdur". Szef rządu stwierdził, że przedstawianie całemu Sejmowi sprawozdania ze spotkania Kaczmarka z Komisją ds. Służb Specjalnych jest "po prostu stratą czasu". W Sejmie zebrał się Konwent Seniorów, by zająć się m.in. wnioskiem SLD o to, aby szef Komisji ds. Służb Specjalnych Paweł Graś (PO) przedstawił informację o spotkaniu komisji z Kaczmarkiem. Według Sojuszu, informacja taka powinna zostać przedstawiona podczas utajnionych obrad Sejmu. Zgodnie z podjętymi w czwartek ustaleniami Konwentu Seniorów - Graś ma zdecydować jakie klauzule nadać poszczególnym fragmentom stenogramu ze środowego spotkania speckomisji z Kaczmarkiem i przygotować rekomendację co do formy i zakresu udostępnienia posłom stenogramu. Dorn zapowiedział, że dopiero po otrzymaniu od szefa speckomisji rekomendacji, co do formy i zakresu udostępnienia stenogramu, podejmie decyzje w sprawie wniosku SLD. - To jest decyzja Sejmu. Wiem, że - formalnie rzecz biorąc - trzeba utajnić (obrady Sejmu - PAP), żeby te sprawozdania były przedstawione. Ale z drugiej strony ponieważ to jest po prostu stek bzdur, wobec tego tak naprawdę żadnej materii do utajnienia nie ma - powiedział premier piątkowej na konferencji prasowej w Warszawie. Jak dodał jednak, takie są przepisy i trzeba ich przestrzegać. - Uważam, że przedstawianie tego Sejmowi jest po prostu stratą czasu, ale jeżeli Sejm chce tracić czas, to proszę bardzo - mówił J. Kaczyński. Zapytany, czy wedle jego wiedzy, były nagrywane prywatne rozmowy polityków, dziennikarzy, czy właścicieli mediów prywatnych - o czym miał mówić Kaczmarek przed speckomisją - premier odpowiedział, że nic o tym nie wie. - Proszę wziąć w wielki nawias opowieści pana Kaczmarka i - mówić najkrócej - wyrzucić - dodał szef rządu.