Według informacji "Newsweeka" Kaczmarek oświadczył posłom, że ABW badała rzekomo podejrzane interesy młodego Wałęsy. Syn byłego prezydenta jest oburzony: - Ja nie prowadzę podejrzanych interesów. Ciekawe, co na mnie spreparowali - mówi "Newsweekowi" Jarosław Wałęsa, w tej chwili poseł PO. Według naszych rozmówców, podczas przesłuchania przed komisją Kaczmarek mówił o bardzo wielu śledztwach, w których pojawiają się nazwiska z pierwszych stron gazet. Były szef MSWiA przekonywał, że minister Zbigniew Ziobro w szczególny sposób interesuje się dochodzeniami, które dotyczą polityków. Wedle naszych informacji - były minister mówi o śledztwach dotyczących polityków SLD, PO, LPR, Samoobrony i PSL, czyli całej opozycji. Ziobro miał się jednak także interesować konkurentami z własnej partii. Kaczmarek mówił np. śledztwie w sprawie wyłudzenia diet z Parlamentu Europejskiego przez medialnych strategów PiS Adama Bielana i Michała Kamińskiego. Tajemnicą poliszynela jest to, że iż są oni w PiS najpoważniejszymi konkurentami Ziobry. Kaczmarek ujawnił też posłom nowe szczegóły tragicznej akcji zatrzymania Barbary Blidy. Według niego Bogdan Święczkowski, szef ABW miał stwierdzić, że po zatrzymaniu katowicki Sąd Okręgowy na pewno aresztuje Blidę. - Nie po to zmienialiśmy ludzi w sądzie, żeby teraz nie jej nie aresztowali - miał (według Kaczmarka) oznajmić Święczkowski. Członek komisji Marek Biernacki (PO): - Zeznania Kaczmarka potwierdzają, że minister Ziobro mówił nieprawdę w Sejmie mówiąc, że nie zna szczegółów śledztwa przeciwko minister Blidzie. Podobnie uważa Janusz Zemke (SLD), choć zastrzega: - Wszystko, co mówi Kaczmarek należy dokładnie sprawdzić. Kaczmarek opowiedział też o inwigilowaniu dziennikarzy. Wymienił dwa nazwiska: Macieja Dudę z "Rzeczpospolitej" oraz Wojciecha Czuchnowskiego z "Gazety Wyborczej". Obaj pisali krytyczne artykuły o działalności ministra sprawiedliwości. Zdaniem Kaczmarka telefon Czuchnowskiego był na podsłuchu. Minister Ziobro miał nawet namawiać szefa CBŚ Jarosława Marca, by przedłużyć podsłuch. Jednak Marzec miał odmówić i podsłuch zakończono. Szef CBŚ został zdymisjonowany wraz z Kaczmarkiem. Były szef MSWIA twierdzi także, że Ziobro zażądał od policji zebranie w nieoficjalny sposób bilingów Macieja Dudy, gdy opublikował on serię artykułów o porządkach Ziobry w krakowskich prokuraturach. - Okazuje się, że była cała grupa dziennikarzy niewygodnych dla ministra Ziobro, których inwigilowano, na których zbierano "haki". Z drugiej strony są dziennikarze, którzy wykonywali polecenia Ziobry i publikowali informacje, które im przekazywał, często celowo zmanipulowane - uważa Biernacki. Poseł Jan Bury (PSL): - Myślałem, że takie metody stosowano w PRL, i to latach 50-tych. Jestem przerażony.