Wniosek o odwołanie Kuchcińskiego złożył poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Olszewski. Za jego odwołaniem opowiedziało się 20 członków komisji, przeciwko - 5. Na nowego przewodniczącego wybrano Grzegorza Dolniaka z PO. Kuchciński powiedział wieczorem dziennikarzom, że nie komentuje sprawy swego odwołania z funkcji szefa sejmowej komisji administracji. - Przewodniczący Kuchciński notorycznie opuszczał posiedzenia komisji, nie interesował się jej pracami, jednym słowem nie wywiązywał się ze swojej funkcji - tak poseł Olszewski wyjaśniał, dlaczego wnioskował o odwołanie szefa komisji. Zaznaczył, że była to jego osobista inicjatywa i nie miała związku ze środową wypowiedzią posła Platformy Zbigniewa Chlebowskiego. Mówił on, że opozycja porozumiała się i zamierza odwołać przewodniczących komisji Sejmowych z PiS. Głosowanie odbyło się pod nieobecność Kuchcińskiego, przeciwko czemu protestowali inni zasiadający w komisji posłowie PiS. Wiceprzewodniczący komisji, Edward Siarka z PiS początkowo nie chciał dopuścić do głosowania, argumentując, że Kuchciński ma prawo do wypowiedzi przed decyzją posłów. Siarka zamknął posiedzenie komisji i opuścił salę, co wywołało oburzenie opozycji. Potem jednak wrócił i otworzył kolejne posiedzenie, na którym odwołano Kuchcińskiego. - Spodziewaliśmy się takiego działania PO. Dzisiejsze głosowanie pokazało, że ta partia współpracuje już z SLD a także z Samoobroną i LPR. Odwołanie Kuchcińskiego narusza porządek sejmowy, ponieważ każda partia ma określony parytet przewodniczących sejmowych komisji - powiedział po głosowaniu Siarka.