i inny były działacz Samoobrony nie ukrywają, że rozmawiają ze swoimi dawnymi kolegami o wsparciu dla rządu . W czwartkowej rozmowie z TVN24 Budner wyliczał, że wśród "piętnastki", która nie opuści Leppera będą: Genowefa Wiśniowska, Janusz Maksymiuk, Krzysztof Filipek i Krzysztof Sikora oraz - jak powiedział - "ludzie Maksymiuka związani z dawnym służbami bezpieczeństwa". - Oni nie mają wyjścia, bo nikt rozsądny ich nie przyjmie - dodał. Budner podkreślił, że "jest pewny", iż dojdzie do "rozsypania się" klubu Samoobrony liczącego obecnie 44 posłów i nie wykluczał, że w Sejmie powstanie nowy klub. Jak mówił, rozmawia ze swoimi dawnymi kolegami klubowymi o "bezzasadności pozostawania w zaklętym kręgu Leppera i Maksymiuka". - Są w Samoobronie normalni ludzie, którzy trzeźwo postrzegają sytuację, nie pójdą już na żadne ustępstwa wobec Leppera, który wiele obiecywał i nie wywiązał się z tych obietnic - dodał. W jego ocenie, został już położony "mocny fundament" pod nowy klub. Również Ryszard Czarnecki (europoseł, wykluczony z Samoobrony w lipcu) przyznaje, że rozmawia z posłami Samoobrony o wsparciu dla rządu Jarosława Kaczyńskiego. W jego ocenie, takie rozmowy prowadzi także nowy minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz (poseł PiS, kiedyś również związany z Samoobroną). - Mojzesowicz rozmawia z posłami, także z posłami Samoobrony, wiem, że dzwonią do niego, wiem, że umawiają się na spotkania. Ja również nie odkładam telefonu, gdy dzwonią moi koledzy z Samoobrony, rozmawiam z nimi, spotykam się (...) i tłumaczę, że alternatywy dla rządu Jarosława Kaczyńskiego nie ma, a jeśli jest to gorsza, bo liberalna - podkreślił Czarnecki w czwartek rano w rozmowie z radiową "Trójką".