Spośród tegorocznych absolwentów liceów ogólnokształcących maturę zdało 90 proc. przystępujących do egzaminów, a spośród absolwentów techników - 79 proc. Według ostatecznych danych, egzamin pisemny z języka polskiego zdało 98 proc. tegorocznych maturzystów (w liceach - 98 proc., w technikach - 97 proc.), z matematyki - 88 proc. (w liceach 91 proc., a w technikach - 82 proc.), a z najczęściej wybieranego języka obcego, czyli angielskiego - 96 proc. (liceach 97 proc., a w technikach - 95 proc.). Maturę z języka francuskiego zdało 99 proc. (w liceach - 100 proc., w technikach - 75 proc.), z hiszpańskiego - 97 proc. (w liceach - 98 proc., w technikach - 68 proc.), z niemieckiego - 95 proc. (w liceach - 96 proc., w technikach - 93 proc.), z rosyjskiego - 94 proc. (w liceach - 95 proc., w technikach - 92 proc.), z włoskiego - 99 proc. (w liceach - 99 proc., w technikach - 100 proc.). Egzaminy z języków mniejszości narodowych: białoruskiego, litewskiego i ukraińskiego zdało 100 proc. przystępujących do nich. Prawie 15 proc. absolwentów z prawem do poprawki Ze wstępnych danych CKE, opublikowanych na początku lipca (obejmujących tylko sesję maturalną majową), wynikało, że świadectwo dojrzałości uzyskało 79,7 proc. tegorocznych absolwentów szkół ponadgimnazjalnych. 14,8 proc. abiturientów, którzy nie zdali jednego przedmiotu, miało jednak prawo do poprawki w sierpniu. W poszczególnych typach szkół dane te wyglądały następująco: w liceach maturę w maju zdało 85,3 proc., a prawo do poprawki w sierpniu miało 10,6 proc. Spośród absolwentów techników zdało 69,6 proc. w maju, prawo do poprawki miało 22,3 proc. Maturzyści, którzy oblali więcej niż jeden przedmiot, mogą poprawiać egzaminy dopiero za rok. Lepiej niż rok temu W 2017 r. w lipcu CKE podała, że maturę zdało 78,5 proc. maturzystów. Prawo do egzaminu poprawkowego w sierpniu miało wówczas 15 proc. Ostatecznie świadectwa maturalne otrzymało zaś 84,5 proc. abiturientów. Obowiązkowe egzaminy Maturzyści musieli obowiązkowo przystąpić do pięciu egzaminów: trzech pisemnych - z języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego (obligatoryjne były na poziomie podstawowym, a chętni mogli je zdawać także na rozszerzonym) oraz dwóch ustnych - z polskiego i języka obcego. Musieli też obowiązkowo przystąpić do jednego pisemnego egzaminu z przedmiotu do wyboru. Chętni mogli zdawać w sumie sześć takich egzaminów. Były one zdawane tylko na poziomie rozszerzonym. Maturzyści ze szkół dla mniejszości narodowych dodatkowo mieli jeszcze dwa obowiązkowe egzaminy: pisemny i ustny z języka narodowego. Aby zdać egzamin, trzeba uzyskać co najmniej 30 proc. punktów z przedmiotów obowiązkowych (polski, matematyka, język obcy). W przypadku przedmiotów do wyboru nie ma progu zaliczeniowego. Jak podała CKE, do egzaminów z wszystkich przedmiotów obowiązkowych w części ustnej i w maju i czerwcu 2018 roku przystąpiło 248,8 tys. tegorocznych absolwentów szkół ponadgimnazjalnych. Tegoroczni absolwenci - 31,5 tys. osób - stanowili 70 proc. wszystkich zdających w sesji poprawkowej. Pozostałe osoby to abiturienci z ubiegłych lat. Odwołania o wyników Wyniki uzyskane na maturze są podstawą przy rekrutacji na studia. Tegoroczni absolwenci są drugim rocznikiem, który mógł odwołać się od uzyskanego wyniku matury. Postępowanie jest dwuinstancyjne. Wynik kwestionowany przez maturzystę był weryfikowany w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Jeżeli maturzysta nadal go kwestionował, mógł się odwołać do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego przy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Czy matura 2018 była trudna? Zobacz arkusze i nieoficjalne odpowiedzi zaproponowane przez ekspertów Interii