W badaniach przeprowadzonych przez Kantar TNS Polacy wskazali, że wartościami, które najbardziej przyczyniają się do dobrego funkcjonowania społeczeństwa, są: życzliwość, wrażliwość, pracowitość i drużynowość. Polacy chcą żyć w kraju, w którym ludzie wzajemnie się doceniają, cieszą ze swoich sukcesów, są pracowici i dostrzegają swoje potrzeby. Kampania "Lubię Ludzi" wychodzi naprzeciw pragnieniom Polaków. Ma za zadanie na nowo nas zjednoczyć. Wydobyć to, co w nas najpiękniejsze, choć przygaszone w obliczu politycznych i społecznych sporów - otwartość, serdeczność i gotowość niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Krok pierwszy: Zdiagnozować społeczne wady - W tej chwili, niestety, jesteśmy negatywnie nastawieni do tych, którzy osiągają sukcesy. To problem tylko i wyłącznie naszego kraju. Boli mnie to, ponieważ osiągam sukcesy, ale czuję, że w Polsce bardzo często nie spotyka się to z radością, tylko z zawiścią - opowiada o kulisach piłkarskiej sławy Wojciech Szczęsny, bramkach reprezentacji Polski. Kolejną wadę polskiego społeczeństwa zauważa Maja Włoszczowska, polska kolarka górska. - Jako Polacy lubimy narzekać - mówi bez ogródek. - W ostatnim czasie zaczęliśmy się też polaryzować. Jest więcej hejtu, który jest bardzo przykry i potrafi wpływać na wszystkie dziedziny życia. Potrafi wpływać na sport, który zawsze był przecież dziedziną szlachetną, niezależną od opinii - podkreśla. Krok drugi: Docenić polskie zalety Maja Włoszczowska zaznacza jednocześnie, że pomimo narodowego malkontenctwa i przybierającego na sile hejtu, przez ostatnie kilkanaście lat Polska bardzo zmieniła swój wizerunek w świecie. - Ludzie zaczęli postrzegać Polaków zupełnie inaczej, szanować ich i doceniać. Jesteśmy bardzo pracowici. Patrząc na różnych fachowców, zdecydowanie wybijamy się na świecie na tle innych. Mówię tutaj nie tylko o zawodnikach, ale także o bardzo szerokim gronie masażystów, fizjoterapeutów, mechaników. Naprawdę jesteśmy liderami w światowych peletonach - mówi wicemistrzyni olimpijska. - Mnóstwo Polaków pracuje w najlepszych drużynach świata i są tam bardzo cenieni właśnie za pracowitość, nieocenianie innych ludzi, pełne zaangażowanie, oddanie i lojalność - podkreśla. Podobnymi doświadczeniami dzieli się również Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz świata w pchnięciu kulą. - Polacy są odbierani na świecie jako wspaniali wojownicy, którzy potrafią pięknie rywalizować i pięknie się jednoczyć. Jako ci, którzy umieją czerpać radość i przed startem, i w czasie rywalizacji, i po niej - mówi z nieukrywaną dumą. Krok trzeci: Czynić dobro Polscy sportowcy w ramach kampanii "Lubię ludzi" dzielą się uniwersalnym przepisem na efektywne budowanie wspólnoty i zjednoczenie Polaków. Zgodnie apelują, że należy zawsze i wszędzie "czynić dobro". - Róbmy swoje. Po prostu skupmy się na tym, co do nas należy, angażujmy się na sto procent w nasze działania i nie doszukujmy się nigdzie wrogości ani drugiego dna - apeluje Maria Włoszczowska. - Warto być dobrym, bo dobro dwa razy wraca - podkreśla. Tomasz Majewski zwraca uwagę, że czynienie dobra i pomoc drugiemu człowiekowi to coś, czego nie należy się wstydzić. - Pokazywanie tego, co ma się w sobie najlepsze, jest po prostu piękne. Pomoc ludziom to jedna z najszlachetniejszych rzeczy, jakie człowiek może robić i nie trzeba się tego wstydzić. To jest coś, co tylko nas uszlachetnia - dodaje. Krok czwarty: Wyobrazić sobie Polskę idealną i do niej dążyć Siatkarz polskiej reprezentacji Karol Kłos, zapytany o swoją wizję "idealnej Polski", odpowiada, że chciałby żyć w kraju, w którym ludzi byliby do siebie przyjaźnie nastawieni. - Dzięki porannemu uśmiechowi do drugiego człowieka, kiedy idziemy po bułki do sklepu, dzięki "dzień dobry" albo "jaka piękna pogoda!", moglibyśmy zarażać się nawzajem radością i pozytywnym myśleniem - zauważa. Wojciech Szczęsny dodaje, że w dzisiejszej Polsce brakuje mu wzajemnego zrozumienia i komunikacji. - Marzy mi się Polska, która potrafi ze sobą rozmawiać: o swoich uczuciach, o swoich różnicach. Każdy ma prawo do wyrażania opinii, czy to politycznych, czy jakichkolwiek innych. Jeden kibicuje Legii, a drugi Lechowi Poznań. To, że jesteśmy inni, sprawia, że wszyscy są ciekawi i możemy się od siebie uczyć - uważa bramkarz reprezentacji Polski. Michał Pol, były redaktor naczelny "Przeglądu Sportowego" a dziś dyrektor kontentu sportowego w Ringier Axel Springer Polska, dodaje, że najważniejsze w budowaniu "idealnej Polski" jest znalezienie wspólnego dobra i celu. - Gdzieś jest taka Polska, w której nie trzeba nami manipulować, nie trzeba nam niczego wmawiać. Jest wspólne, jedno dobro. Ludzie sami potrafią się zjednoczyć wokół jakiejś idei. Wszyscy rodacy, wszystkie partie polityczne - przypomina Pol. Podkreśla, że w budowaniu polskiej wspólnoty wielką rolę do odegrania mają sportowcy jako ci, którzy są ponad podziałami. - Niestety, w naszym kraju nie ma już autorytetów, dlatego sportowcy muszą po części wziąć ten ciężar na siebie. Pokazywać ludziom drużynowość. Musimy się tego od nich uczyć - apeluje. Krok piąty: Grać "fair play" Jak zatem wyglądałby świat, gdyby ludzie wprowadzali w swoje życie wartości sportowców? - Przede wszystkim byłby dużo bardziej poukładany dzięki zasadom, które są ściśle zakorzenione w każdym sportowcu - uważa Tomasz Majewski. - Fair play to czystość reguł i przejrzystość rywalizacji. Mamy określone reguły, trzymamy się ich i wierzymy, że to samo robi nasz przeciwnik. Szanujemy się za ciężką pracę, za trud przygotowań. Każdy walczy o zwycięstwo, ale wygrywa tylko jeden. Akceptujemy to, bo wiemy, że wszystko odbyło się właśnie wedle reguł - tłumaczy. Krok szósty: Jednoczyć się w codziennym życiu - Sport jest jedną z ostatnich rzeczy, która nas łączy. Polska jest dzisiaj krajem dwóch okopów, ale polskiej reprezentacji piłkarskiej, siatkarskiej, czy piłki ręcznej po prostu kibicują wszyscy - podkreśla Michał Pol, przypominając, że sport od zawsze był tą dziedziną, która miała siłę budowania narodowej wspólnoty. - Kiedy Robert Lewandowski strzela zwycięskiego gola w ostatniej minucie meczu z Armenią, to nawet prezydent Andrzej Duda może w loży paść sobie w ramiona z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim - przypomina. Siatkarz Karol Kłos również doskonale pamięta momenty, w których na boisku czuł narodowe zjednoczenie. - To był Finał Mistrzostw Świata, kiedy graliśmy w Katowicach. Polacy kochają się jednoczyć na takie właśnie chwile i to przychodzi im bardzo łatwo. W tym jest coś, czego nie da się zmierzyć. To się po prostu czuje - wspomina. - Życzyłbym sobie i Polakom, żebyśmy stworzyli taką grupę ludzi, która jednoczy się nie tylko wtedy, kiedy gdzieś na świecie nasi obywatele wygrywają, ale też w normalnym życiu - apeluje siatkarz. Wiadomość dla świata Szlachetna Paczka w ramach kampanii "Lubię ludzi" chcę przekazać światu wiadomość. Przypomina w niej Polakom o wartościach, na których można zbudować silną, zjednoczoną wspólnotę: życzliwości, wrażliwości, pracowitości i drużynowości. - Wspaniale by było, gdybyśmy z 40-milionowego kraju stworzyli drużynę na jednym boisku - mówi Wojciech Szczęsny. I dodaje: - Oto moja wiadomość dla ludzi: niech naszym wspólnym celem będzie akceptacja drugiego człowieka. Kiedy akceptujemy i szanujemy siebie, to zaczynamy tworzyć kolektyw. Zaczynamy być 40-milionową grupą, która wierzy w te same wartości i idzie do przodu. Możemy robić małe kroki, ale 40 milionów małych kroków sprawi, że stanie się duża zmiana. Dołącz do nas. Przyznaj się, że lubisz ludzi, daj przykład i zainspiruj innych do działania. Wejdź na www.lubieludzi.pl i znajdź swój sposób na zaangażowanie.