Trochę jeszcze potrwa, zanim taki wyjazd będzie możliwy. Trwają ostatnie uzgodnienia szczegółów wniosku o pomoc prawną. Niebawem ma zostać wysłany, jednak wszystko zależy do Rosjan i ich odpowiedzi na tę prośbę polskich prokuratorów. Zespół prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego Tu-154M chce w Smoleńsku m.in. sfotografować poszczególne części rozbitej maszyny. Mają być opisane i oznaczone. Do Rosji prokuratorzy mają zabrać specjalistyczne oprogramowanie i urządzenia. Śledczy chcą się zorientować w jakim stanie jest wrak i czym dysponujemy, jeśli chodzi o ten dowód. Na razie szans na zwrot tych szczątków nie widać. (az) Krzysztof Zasada