Działo się to w postępowaniu o przeciek do mediów informacji ze śledztwa smoleńskiego. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie potwierdziła, że sześć postanowień zawierało żądanie wydania treści SMS-ów, co jest zastrzeżone wyłącznie dla sądu. Dowodzi to, że poznański prokurator albo nie zna prawa, albo je świadomie złamał. - Prokurator generalny zapozna się z wynikami kontroli w poniedziałek i wtedy będzie mógł to skomentować, powiedział "GW" jego rzecznik Mateusz Martyniuk. Z akt sprawy wynika, że operatorzy oparli się bezprawnemu żądaniu prokuratury.