Stanisław Żelichowski z PSL jest zdania, że prokuratura nie miała innego wyjścia i w sytuacji przecieków musiała opublikować stenogram.
Naczelna Prokuratura Wojskowa ujawniła dziś 200 stron stenogramu i opinii biegłych z nowego odczytu nagrań z kokpitu Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem.
- Trzeba było przerwać spekulacje - mówi polityk PSL . - W przeciwnym razie nadal wokół tego tematu trwałyby dyskusje, byłaby gra, więc lepiej przerwać to jednym chirurgicznym cięciem niż drapać po ranach - powiedział Żelichowski.
Prokuratura poinformowała, że stenogram z nowego odczytu opracowany został przez siedmioosobową grupę biegłych uczestniczących w badaniach odsłuchowych.