<a href="http://gpcodziennie.pl/56936-sensacyjnyraportbndnatematsmolenska.html" target="_blank">Dziennik publikuje</a> dziś skany wspominanych tam dokumentów. Czytamy w nich, że "Możliwym wyjaśnieniem katastrofy (...) jest wysoce prawdopodobny zamach przy użyciu materiałów wybuchowych, przeprowadzony przez oddział FSB/Połtawa pod dowództwem generała Jurija Desinowa/Moskwa." Gazeta publikuje tłumaczenie zeskanowanych dokumentów. Ma się w nich znajdować wskazanie źródła informacji BND wewnątrz polskiej ambasady w K. (nazwa miejscowości w raporcie zaczerniona). Ma to być pułkownik polskiego wywiadu wojskowego, który ma twierdzić, że "zlecenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od T. (nazwisko zaczernione) do Desinova." Według domniemanego raportu BND, "uwzględniając fakt, że (...) chodzi o rządowy samolot (...)" w przypadku "umieszczenie w samolocie ładunku bądź nawet kilku ładunków TNT wyposażonych w zdalne zapalniki, byłoby niemożliwe bez zaangażowania sił polskich". Gazeta zapowiedziała publikację całego raportu wraz z załącznikami w tygodniku "Gazeta Polska" Wczoraj "Gazeta Polska Codziennie" informowała o tym, że 1 kwietnia 2010 roku polskie MSZ otrzymało wstępną listę pasażerów rządowego tupolewa lecącego 10 kwietnia do Smoleńska. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-sasin,gsbi,22" title="Jacek Sasin" target="_blank">Jacek Sasin</a>, ówczesny szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego wysłał ją jako "ostateczny skład delegacji" do kilku urzędników m.in. MSZ. 4 kwietnia już zmieniona lista wyciekła do prasy. ***Zobacz wideo w tym temacie: