"Oczekujemy, że zostaną podjęte natychmiastowe kroki prowadzące do deeskalacji konfliktu" - powiedział Tillerson. Zdaniem sekretarza stanu sankcje nałożone na Katar mimowolnie przyczyniają się do kryzysu humanitarnego, głównie braków zaopatrzeniowych oraz szkodzą gospodarczej działalności USA w regionie. Katar spełni postulaty? Równocześnie Tillerson wezwał Katar do spełnienia postulatów państw Zatoki Perskiej. Przyznał, że emir Kataru poczynił postępy w ograniczaniu sponsorowania terroryzmu, ale musi zrobić jeszcze więcej. Sekretarz stanu zapewnił, że USA wspierają prowadzoną przez Kuwejt mediację między krajami Zatoki Perskiej. Wpływ na walkę z dżihadystami Zdaniem Tillersona obecna blokada wpływa na walkę przeciwko Państwu Islamskiemu prowadzoną przez amerykańskie wojsko. Wcześniej Pentagon zapewniał, że kryzys dyplomatyczny na Bliskim Wschodzie nie rzutuje na działalność militarną w regionie. W Katarze znajduje się amerykańska baza lotnicza Al Udeid, skąd siły USA przeprowadzają ataki powietrzne na pozycje bojowników Państwa Islamskiego w regionie. We wtorek prezydent USA Donald Trump napisał na Twitterze, że podczas jego ostatniej wizyty na Bliskim Wschodzie liderzy państw arabskich wskazywali na Katar jako głównego sponsora terroryzmu, i wyraził nadzieję, że twarda polityka walki z radykalizmami to "początek końca horroru terroryzmu". Zerwane stosunki dyplomatyczne 5 czerwca Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem w związku ze wspieraniem przez to państwo terroryzmu. W ślad za Rijadem stosunki z Katarem zerwały Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn, również oskarżając to państwo o wspieranie terroryzmu, w tym Al-Kaidy i Bractwa Muzułmańskiego. Później na taki krok zdecydowały się Jemen, Libia i Malediwy.