W Gdańsku na Targu Drzewnym, przy pomniku Jana III Sobieskiego, w pobliżu którego znajdują się biura pomorskich parlamentarzystów PiS, w niedzielę protestowało ponad 200 osób. Jak powiedział PAP jeden z pomorskich działaczy KOD, Adam Aleksiejuk, podobnie jak w sobotę, wśród zgromadzonych byli głównie członkowie KOD, ale także regionalni działacze Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Razem i stowarzyszenia Dziewuchy dziewuchom. Pojawili się m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, posłanka Małgorzata Chmiel, prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Wicemarszałek Senatu mówił do zgromadzonych, że "nie jest w interesie Polski, aby iść w konflikt, w którym w pewnym momencie można stracić panowanie", jednak mimo niebezpieczeństwa "nie zgodzimy się na to, co robi PiS: na destrukcję demokracji, na niszczenie praworządności, na niszczenie pozycji Polski, na niszczenie Trybunału Konstytucyjnego". W Olsztynie ok. 200 działaczy i sympatyków KOD oraz partii opozycyjnych zebrało się w niedzielę po południu przy wejściu do miejskiego ratusza. Część zgromadzonych miała ze sobą flagi polskie i unijne, KOD, Nowoczesnej i SLD oraz kartki z napisem "wolne media". Pikieta zakończyła się po ok. godzinie, miała spokojny przebieg. Ponad 200 osób demonstrowało w Kielcach w obronie Konstytucji. W pikiecie zorganizowanej przez partię Razem brali także udział członkowie Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Komitetu Obrony Demokracji. Demonstrujący nieśli ze sobą transparenty: "Solidarność naszą bronią", "PiS rujnuje demokrację", "Nasze państwo to nie folwark". Skandowano hasła: "Konstytucja", "Nie ma zgody na takie metody", "Wolność, równość, demokracja". "Musimy mieć świadomość, że to jest początek bardzo długiego marszu" - powiedziała do demonstrujących przewodnicząca świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej posłanka Marzena Okła-Drewnowicz. "Na to co się stało, na pewno nie będzie zgody. Wiem jedno: albo zwyciężymy, albo nasze dzieci nie będą żyły w wolnej, demokratycznej ojczyźnie. Za to właśnie walczymy, za wolność i demokrację dla naszych dzieci" - dodała posłanka PO. Demonstracja "Stop łamaniu Konstytucji" trwała ok. godziny, zakończyła się odśpiewaniem hymnu narodowego. Zwolennicy KOD, PO, Nowoczesnej i Partii Razem manifestowali w niedzielę w Bielsku-Białej pod hasłami "wolnych mediów" i "wolności zgromadzeń". Nad głowami demonstrujących powiewały m.in. flagi narodowe i UE. Skandowali m.in. hasła "Nie damy się dzielić", "Konstytucja" i "Demokracja jest dla wszystkich". W wiecu uczestniczył m.in. szef bielskiej rady miejskiej Jarosław Klimaszewski (PO). Krytykował obóz rządzący za sposób uchwalenia budżetu państwa. "Chciałem zaapelować do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego: we wtorek uchwalamy budżet Bielska-Białej. Zapraszam na szkolenie. Pokażemy, jak wygląda demokracja" - mówił. Klimaszewski starał się jednocześnie łagodzić atmosferę wiecu. "Mam jeszcze drugi apel. Pamiętajmy, że po drugiej stronie są tacy sami ludzie, jak my. Rozmawiajmy z nimi, przekonujmy do swoich racji, tłumaczmy. (...) Trzeba kultury wypowiedzi" - mówił. Około stu osób protestowało w niedzielę w Rzeszowie przed siedzibą PiS przy ul. Hetmańskiej. Na demonstrację przyszli zwolennicy m.in. Komitetu Obrony Demokracji, Partii Razem, SLD i PO. Wznoszono hasła m.in. "Wolne media" i "Wolność, równość, demokracja". Jak powiedział PAP Paweł Preneta z Partii Razem, która współorganizowała protest, na razie nie są planowane następne manifestacje w stolicy Podkarpacia. "Będziemy obserwować rozwój wydarzeń i reagować na bieżąco. Widzimy, że pewną inicjatywą wykazał się prezydent, być może przyniesie to jakieś efekty" - dodał. Blokada w Krakowie Kilkadziesiąt osób blokowało w niedzielę wieczorem wjazd polityków PiS na Wzgórze Wawelskie. Skandowali m.in. "Wolność, równość, demokracja", 'Solidarni z opozycją". Kilkanaście osób usiadło na podjeździe, potem niektórzy z nich się położyli; zostali usunięci siłą przez policjantów. Politycy PiS, m.in. premier Beata Szydło, wjechali na Wawel w kolumnie samochodów przez "Bramę Herbową", a nie, jak zwykle się to dzieje, od strony ul. Bernardyńskiej. Kiedy znaleźli się za bramą, demonstranci skandowali: "Tchórz, tchórz, tchórz". Wcześniej kilkadziesiąt osób blokowało możliwość wjazdu na wzgórze wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Demonstrujący wznosili okrzyki: "Solidarni z opozycją", "Hańba", "Do dymisji". Protestujący stali przed maską samochodu. Wjazd ostatecznie umożliwili wicemarszałkowi policjanci, a sami demonstrujący zdecydowali: "Przepuszczamy go". "Cała Polska wie, jaki jest powód. Nie dopuścimy do tego, żeby była łamana konstytucja, żeby demokracja była w coraz gorszym stanie" - mówił dziennikarzom jeden z protestujących. Jak dodał, człowiekiem, który się do tego przyczynia, jest Jarosław Kaczyński. "Chcemy, żeby do niego dotarło, że nie wszystkim się podoba" - powiedziała dziennikarzom jedna z protestujących pod Wawelem kobiet. Każdego 18. dnia miesiąca prezes PiS Jarosław Kaczyński, w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przyjeżdża na Wawel, by złożyć kwiaty na ich grobie.