Jak już informowaliśmy, powołując się na relację "Financial Times", w poniedziałek wczesnym rankiem kanclerz Niemiec <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angela Merkel" target="_blank">Angela Merkel</a> i premier Grecji Aleksis Cipras doszli do wniosku, że porozumienie nie jest możliwe i zamierzali opuścić salę obrad. Wtedy głos zabrał Donald Tusk: "Przykro mi, ale nie ma takiej możliwości, żebyście wyszli z tego pokoju" - stanowczo oświadczył przewodniczący Rady Europejskiej. Strony wróciły do rozmów i, również dzięki wsparciu Francji, osiągnęły kompromis, unikając historycznego rozłamu w strefie euro. Wręcz patetycznie o roli byłego polskiego premiera w doprowadzeniu negocjacji do szczęśliwego końca pisze John Shmuel na stronie "Financial Post". "Możemy podziękować byłemu polskiemu premierowi za uratowanie strefy euro" - to tytuł jego artykułu. Dziennikarz podkreśla, że nie po raz pierwszy Polska "w ostatniej chwili uratowała Europę". Shmuel... przypomina zwycięską bitwę króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem z 1683 roku. "Czy Tusk zapisze się w historii jako obrońca pokroju Sobieskiego?" - zastanawia się autor artykułu. "Może nie, ale na pewno udało mu się doprowadzić do cudu, ratując szczyt, który zamienił się w totalny bałagan" - konkluduje.