Absurdalna, represyjna, konfidencka - tak o ustawie dotyczącej testowania pracowników - zwanej przez opozycję lex Kaczyński lub lex konfident - mówili w trakcie wtorkowego posiedzenia komisji zdrowia posłowie opozycji. Szczerba: Minister Niedzielski wywiesił białą flagę - Minister zdrowia w sprawie pandemii ma działania albo spóźnione albo na niby albo wcale - ocenił w rozmowie z Interią poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. - Widać, że ten projekt nie był nawet na niby, bo nie zabezpieczono głosów posłów i posłanek PiS. To oznacza, że Kaczyńskiemu na tym projekcie po prostu nie zależało - dodał. Zdaniem Szczerby, "to potwierdzenie tego, że minister Niedzielski wysoko wywiesił białą flagę". - Ministerstwo Zdrowia ogłosiło całkowitą kompromitację, poddało się. W wojnie o życie wygrywają antyszczepionkowcy. Należy powiedzieć wprost: dni Niedzielskiego jako ministra powinny się skończyć, on zawiódł i jest symbolem nieudolności - podsumował. W trakcie posiedzenie komisji poseł Lewicy Marek Rutka wrzucił wydrukowaną ustawę do niszczarki. Ale krytyka płynęła nie tylko ze strony opozycji. Zdecydowane "nie" ustawie powiedziały posłanki klubu PiS: <a class="db-object" title="Anna Maria Siarkowska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-anna-maria-siarkowska,gsbi,1620" data-id="1620" data-type="theme">Anna Maria Siarkowska</a> i <a class="db-object" title="Maria Kurowska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-maria-kurowska,gsbi,3772" data-id="3772" data-type="theme">Maria Kurowska</a>, które podkreślały, że część krajów wycofuje się już z pandemicznych obostrzeń. "Jest już trochę późno" - Zgadzam się, że ustawa jest niedoskonała, że jest już trochę późno na takie rozwiązania - mówił z kolei poseł PiS Bolesław Piecha. W obradach komisji nie brał udziału minister zdrowia Adam Niedzielski, zastępował go wiceminister Piotr Bromer. - Minister zdrowia nie wywiesił białej flagi, w budynku wiszą flagi Polski i UE - podkreślał w odpowiedzi na krytykę ze strony opozycji, zaznaczając przy tym, że resort popiera zaproponowane rozwiązania. Nad poziomem debaty ubolewał przewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos. - Martwi mnie to, że w sytuacji bardzo trudnej pandemii brakowało czasami wzajemnego szacunku i wysłuchania. To, że się różnimy, jest jasne, natomiast można to robić w lepszym stylu. Państwo tego nie słyszą i nie widzą, jakie padają komentarze i jak zachowuje się sala przy wyłączonych mikrofonach - przekonywał. W trakcie posiedzenie komisji słychać było głośne okrzyki przeciwników szczepień, którzy przez kilka godzin protestowali przed Sejmem. Do uczestników manifestacji przemawiali posłowie Konfederacji. Ustawa covidowa odrzucona <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a> odrzucił we wtorek projekt ustawy zakładający m.in. testowanie pracowników pod kątem zakażenia SARS-CoV-2, jak również wprowadzający poradę telefoniczną udzielaną przez lekarza POZ tylko na wyraźne żądanie pacjenta oraz zaostrzający grzywny za złamanie przepisów dotyczące epidemii. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu głosowało w Sejmie 253 posłów, przeciw 152, wstrzymało się 37. W myśl projektu ustawy pracodawcy mieli mieć możliwość żądania od pracowników oraz osób wykonujących na ich rzecz pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, bez względu na to, czy przeszli oni chorobę i są zaszczepieni, podawania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu diagnostycznego. Pracownik mógłby wykonać nieodpłatnie taki test zasadniczo raz w tygodniu, choć możliwa będzie zmiana częstotliwości jego przeprowadzania. Badania finansowane byłyby ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Pracownicy, którzy wykonaliby test, a zachorowaliby na COVID-19 i byłoby uzasadnione podejrzenie, że mogło do tego dojść w miejscu pracy, mogliby domagać się odszkodowania od pracownika, który nie poddał się diagnozowaniu. Wysokość takiego świadczenia miała wynosić równowartość pięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. W przypadku większej liczby pracowników nieprzetestowanych mieliby oni partycypować w zapłacie tego odszkodowania w równych częściach.