Zgodnie z harmonogramem prac, najbliższe posiedzenie Senatu zaplanowane jest na 25, 26 i 27 listopada. Grodzki był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-senat-rzeczpospolitej-polskiej,gsbi,23" title="Senat" target="_blank">Senat</a> zbierze się wcześniej, by zająć się przepisami, które mają pomóc branżom poszkodowanym w wyniku epidemii koronawirusa. - Senat jest gotowy, czekamy, jesteśmy przygotowani na obradowanie, natomiast piłka jest po stronie Sejmu. Hotelarze, gastronomicy czekają z zaniepokojeniem i dziwią się, dlaczego ważna dla nich ustawa jest w niezrozumiały sposób opóźniana - powiedział Grodzki. Podkreślił, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a> powinien zebrać się jak najszybciej. - Jako Senat chciałem zadeklarować, że czekamy w blokach startowych - dodał Grodzki. "Senat zbierze się szybciej" Na uwagę, że Senat ma się zebrać dopiero pod koniec listopada, Grodzki zadeklarował możliwość przyśpieszenia prac. - Chciałem zadeklarować, że jeżeli Sejm uchwali ustawę covidową, wspierającą ledwo zipiącą branżę hotelarską i gastronomiczną, Senat zbierze się wtedy szybciej - powiedział Grodzki. Zaplanowane pierwotnie na 4-5 listopada posiedzenie Sejmu zostało przełożone na 18-19 listopada. Zmianę terminu posiedzenia tłumaczono względami epidemicznymi. Według opozycji, powód jest polityczny i wynika z braku większości PiS w ewentualnych głosowaniach; PiS temu stanowczo zaprzecza. W sobotę lider PO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borys Budka" target="_blank">Borys Budka</a> ponowił apel opozycji o szybkie zwołanie posiedzenia Sejmu.