Śląsk, podobnie jak wiosną, w pierwszej fazie epidemii, od kilkunastu dni znów jest "liderem" statystyk. W poniedziałek (16 listopada) odnotowano tam kolejne 3322 zakażenia, najwięcej w kraju. Tym samym łączna liczba zakażonych w regionie przekroczyła 100 tysięcy. Kolejne przypadki koronawirusa zarejestrowano wśród pracowników kopalń. Co więcej, jak dowiedziała się Interia, w jednej ze spółek potwierdzono dwa przypadki powtórnego zakażenia.
102 326 potwierdzonych przypadków koronawirusa - tyle zakażeń odnotowano do tej pory w województwie śląskim. Zgonów - 1502. To najwięcej zakażonych i zmarłych z powodu COVID-19 w Polsce.
Wiosną duże ogniska zakażeń występowały w kopalniach, wśród górników i ich rodzin. Jak sytuacja wygląda teraz?
Najwięcej zakażonych, jak wynika z danych spółek węglowych, jest w Państwowej Grupie Górniczej.
- Sytuacja epidemiologiczna w PGG stabilizuje się już kolejny dzień. Obecnie na kwarantannie przebywa 731 pracowników, a choruje 332. Liczba chorych jest nieznacznie mniejsza niż w ubiegłym tygodniu. Trend jest więc optymistyczny, spadkowy. W całej firmie pracuje ok. 40 tys. osób, odsetek zakażonych jest więc niewielki - przekazał Interii rzecznik prasowy PGG Tomasz Głogowski.
"W trzech kopalniach TAURON Wydobycie, względem ubiegłego tygodnia, spadła liczba pracowników zarażonych koronawirusem i obecnie jest ich 61 na ponad 6500 zatrudnionych. Przez kwarantannę przeszło do tej pory ponad 500 pracowników, a już ponad 100 pracowników ma status ozdrowieńców" - wskazuje z kolei w komunikacie przesłanym Interii spółka wchodząca w skład grupy kapitałowej Tauron.
Pojedyncze przypadki zakażenia koronawirusem zarejestrowano w Jastrzębskiej Spółce Węglowej - trzy w kopalni Budryk i dwa w Ruchu Szczygłowice. Od początku epidemii zainfekowanych zostało 4393 pracowników, wyzdrowiało 4279. W kwarantannie przebywa 316 osób. Dzień wcześniej nie odnotowano żadnego przypadku. W ostatnim tygodniu w JSW były jednak dni, w których wzrost zakażeń był zauważalny. W piątek (13 listopada) informowano o 26 nowych przypadkach koronawirusa wśród pracowników - ośmiu w kopalni Budryk, siedmiu w Ruchu Zofiówka, sześciu w kopalni Pniówek, czterech w kopalni Jastrzębie-Bzie i jednym w Ruchu Borynia. 12 listopada było to 20 zarejestrowanych zakażeń.
W spółce Węglokoks Kraj, do której należy bytomska kopalnia Bobrek, obecnie zakażonych jest 13 osób. - Zakażenia mają charakter rozproszony. Tendencja jest malejąca - podkreśla Anna Radwańska, dyrektor biura zarządu. W kwarantannie przebywa 50 osób.
Prace w zakładach odbywają się zgodnie z planem. Spółki podkreślają, że wdrożono procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom.
W spółkach górniczych pytaliśmy także o przypadki ponownych zakażeń koronawirusem. W niemal wszystkich usłyszeliśmy, że nie dysponują one takimi danymi. Wyjątkiem była spółka Węglokoks Kraj.
- Obecnie w firmie odnotowaliśmy dwa przypadki powtórnego zakażenia koronawirusem. W pierwszej fali epidemii dwie wspomniane osoby, które uzyskały pozytywny wynik w kierunku SARS-CoV-2, przeszły koronawirusa bezobjawowo. Możliwie, że nie zostały u tych osób wytworzone przeciwciała i doszło do powtórnego zakażenia, bądź wyniki testów były fałszywie pozytywne. Co mogło się zdarzyć przy szeroko zakrojonej skali wykonywania testów przesiewowych wśród załogi - przekazała Interii Anna Radwańska.
Do chwili opublikowania tekstu na nasze pytania w tej sprawie nie odpowiedział Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach.