- Jeśli liczby nie będą wzrastały w drugiej części tego tygodnia, to będziemy przedłużali już obowiązuje prawo. Nie widzę możliwości, by otwierać kolejne branże - oświadczyła wiceminister rozwoju Olga Semeniuk. Dodała, że jeśli liczba zakażeń będzie rosnąć, dotychczasowe restrykcje mogą zostać zaostrzone.
Olga Semeniuk była pytana w TVP1, czy będzie nowy lockdown. Jak mówiła, nic nie jest przesądzone, a we wtorek odbędzie się kolejne spotkanie zespołu zarządzania kryzysowego.
- Jeszcze za wcześnie, by informować społeczeństwo o kolejnych decyzjach. Zgodnie z zapowiedzią premiera te 14 dni od 12 lutego to ten czas, kiedy będą przygotowane kolejne prognozy przez Radę Medyczną w kontekście dwóch kolejnych tygodni. Nie mierzymy dalej, niż 10-14 dni - podkreśliła wiceminister rozwoju.
Dopytywana, jakie obostrzenia są rozważane, odparła, że mając na uwadze potencjalną trzecią falę koronawirusa i wzrost zakażeń, "będziemy mówili o tym, by doprowadzić do spadku mobilności ludzi, więc tutaj pewnie będziemy mówić o stokach narciarskich, hotelach". Powtórzyła, że nie jest to przesądzone. Dodała, że resort rozwoju chciałby wdrażać kolejne protokoły bezpieczeństwa dla gastronomii czy branży fitness, ale na ten moment jest to niemożliwe.
- Wydaje się, że jeśli liczby nie będą wzrastały w drugiej części tego tygodnia, to będziemy przedłużali już obowiązuje prawo, już obowiązujące rozporządzenie. Nie widzę możliwości, by otwierać kolejne branże - stwierdziła.
Koronawirus w Polsce
Zakażenia i zgony. Dane dzienne
Od 12 lutego mogą być otwarte kina, teatry, filharmonie i opery, baseny i stoki narciarskie. Hotele i pensjonaty mogą udostępniać gościom połowę swoich miejsc noclegowych. W dalszym ciągu nie mogą natomiast działać siłownie i kluby fitness, a gastronomia może sprzedawać posiłki tylko na wynos. Rozporządzenie przewidujące te restrykcje obowiązuje do 28 lutego.
Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program