W Warszawie zanotowano ostatniej doby 720 nowych zakażeń, w Krakowie było ich 499, w Łodzi 148, a w Poznaniu 116 – przekazał w środę (14 października) rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Zmierzamy w kierunku ogłoszenia ponad stu powiatów jako stref czerwonych, będzie wśród nich dość dużo miast - poinformował.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 6526 nowych zakażeniach koronawirusem, zmarło 116 osób - to najwięcej zakażeń i zgonów od początku epidemii. Najwięcej przypadków zanotowano na Mazowszu (1188) i w Małopolsce (1137).
Według danych przekazanych przez resort zdrowia w Warszawie potwierdzono 720 nowych zakażeń, w Krakowie - 499, w Łodzi - 148, w Poznaniu - 116, w Gdańsku - 73, w Szczecinie - 55, w Rzeszowie - 47 a w Katowicach - 29.
- Codziennie więc potwierdza się teza, że duże miasta rzutują na dobowe wyniki. Dlatego tak ważne jest, by w przestrzeni miejskiej, na dworze, ludzie stosowali zasady dystansu społecznego i nosili maseczki - powiedział Andrusiewicz. - Zmierzamy w kierunku ogłoszenia ponad stu powiatów jako stref czerwonych, będzie wśród nich dość dużo miast - dodał. - Wciąż to powtarzamy, zakażamy się w tej chwili na ulicach - powiedział.
Łącznie od początku epidemii potwierdzono obecność koronawirusa u 141 804 osób. Zmarło 3217 chorych. Wyzdrowiało 83 847 osób.
Jak zauważył na konferencji prasowej Andrusiewicz, "na te wzrosty wpływa dość duża liczba osób kierowanych na wymazy z podstawowej opieki zdrowotnej". - Poprzedniej doby na testy z POZ skierowanych zostało 24 tys. pacjentów, w związku z czym ten dzisiejszy wysoki wynik musieliśmy brać pod uwagę - wskazał.
Zwrócił również uwagę, że około 50 proc. pacjentów skierowanych na testy wykonuje je od razu w pierwszej dobie, a trafność tych skierowań jest często w granicach 60 proc.
Andrusiewicz zaznaczył, że ostatniej doby skierowań wystawiono 16 tys., o 8 tys. mniej niż dobę wcześniej. Proszę też pamiętać, że skierowanie na test to nie jest jeszcze test, tylko to liczba osób skierowanych do testowania. W związku z tym jutrzejszy wynik też na pewno będzie wysoki - mówił rzecznik MZ.
W czasie konferencji prasowej rzecznik resortu zdrowia powiedział, że w środę przekazano projekt rozporządzenia Rady Ministrów w zakresie godzin dla seniorów. - On będzie teraz w trybie obiegowym na Radzie Ministrów - oświadczył Andrusiewicz.
Zaznaczył, że, tak jak zapowiadał premier, "to są dwie godziny od 10.00 do 12.00 - od poniedziałku do piątku". - Godziny dla seniorów dotyczą sklepów spożywczych, aptek, drogerii czy też usług pocztowych - powiedział Andrusiewicz.
Podkreślił, że "ten przepis już niedługo wejdzie w życie".
Godziny dla seniora dotyczą osób powyżej 60 lat. Chodzi o to, aby mogły swobodnie, bez kontaktu z innymi, zrobić zakupy.
Andrusiewicz, odnosząc się do pytania, że "ludzie mają problem, żeby wykonać testy i bardzo długo stoją w kolejkach do punktów wymazowych, które są otwarte około dwóch godzin, mając skierowanie na test" wyjaśnił, że "w tej chwili w Polsce nie ma już praktycznie punktów, które działają dwie godziny, większość punktów działa przynajmniej cztery godziny, a duża część z nich działa ponad cztery godziny".
- Na pewno będzie wprowadzony dodatkowy produkt, czyli dodatkowa wycena Narodowego Funduszu Zdrowia, która spowoduje większe zainteresowanie punktów drive-thru obsługą pacjentów poza godzinami, które są teraz standardem pracy punktów drive-thru - poinformował. Dopytywany o produkt finansowy wyjaśnił, że "NFZ przygotowuje produkty finansowe do rozliczeń punktów drive-thru między innymi w tym zakresie".
Zwrócił uwagę, że cały czas liczba punktów dla pacjentów się zwiększa. - Ponad miesiąc punktów było poniżej 300, a dziś jest ich 460 - podał.
Pytany o testy fałszywie dodatnie powiedział, że takie rzeczy się zdarzają. Jak wyjaśnił, "to nie są rzeczy raportowane do Ministerstwa Zdrowia, ale rzeczywiście w jednostkowych przypadkach zdarza się tak, że test jest nadczuły, że wykazuje wynik fałszywie dodatni, czasem zdarza się wynik fałszywie ujemny".
Andrusiewicz był też pytany o liczbę respiratorów, które MZ podaje w raportach. - Jeżeli państwu raportujemy liczbę dostępnych respiratorów dla pacjentów z COVID-19, to są to respiratory na stanowiskach respiratorowych, więc są to miejsca dostępne dla pacjentów - powiedział. - Nie raportujemy państwu respiratorów, które stoją w magazynie czy na korytarzu w szpitalu, te raporty dotyczą sprzętu, który jest dostępny dla pacjentów - dodał.
Rzecznik MZ na konferencji prasowej poinformował, że w sumie dla pacjentów z koronawirusem jest przeznaczonych ponad 1020 respiratorów.
- Bufor łóżek i respiratorów jest, ale oczywiście my decydujemy się na wydanie kolejnego sprzętu. W ubiegłym tygodniu poszła dyspozycja o wydaniu 304 respiratorów dla szpitali drugiego i trzeciego poziomu. W tym tygodniu poszła dyspozycja o wydaniu 394 respiratorów dla szpitali pierwszego poziomu, czyli dla szpitali powiatowych - wskazał Andrusiewicz.
Zapewnił, że "bufor w Agencji Rezerw Materiałowych nadal jest i sprzęt nie jest zagrożony".
Podkreślił, że resort stara się nie dopuścić do sytuacji, w której na oddziałach intensywnej terapii będzie brakowało personelu medycznego.
- Tu wspólnie z konsultantem krajowym do spraw anestezjologii podjęliśmy decyzje o szkoleniu dodatkowego personelu pielęgniarskiego do opieki nad pacjentami na oddziałach intensywnej terapii - przekazał rzecznik.
Zaznaczył, że personel medyczny do pracy w poszczególnych szpitalach kierują wojewodowie. - Wiem, że na dziś takich skierowań było w granicach tysiąca - powiedział Andrusiewicz.
To co możemy robić, to apelować do Polaków, żeby rozłożyć te wyjazdy na tydzień przed (dniem Wszystkich Świętych - red.) - tłumaczył w kontekście zbliżającego się 1 listopada rzecznik ministerstwa. Dodał też, że "na chwilę obecną nikt nie przewiduje zamykania cmentarzy". W tym roku 1 listopada przypada w niedzielę.
Odnosząc się do kolejnego najwyższego dobowego przyrostu nowych zakażeń, który zanotowano w środę - 6526 i zgonów - 116, podkreślił, że pod uwagę brane są różne scenariusze, jeśli chodzi o dodatkowe obostrzenia.
- Bierzemy pod uwagę różne rozwiązania. To nie jest tak, że bierzemy pod uwagę jedno rozwiązanie, które ma wejść w życie, jeśli te przypadki będą rosnąć - zaznaczył.
Uzupełnił, że w czwartek po publikacji codziennej statystki zbierze się rządowy zespół zarządzania kryzysowego.
- I tutaj pod kierunkiem pana premiera będą zapadać kolejne decyzje. Na pewno ten wachlarz możliwości do wprowadzenia jest dość długi - podkreślił.