Minister zdrowia Łukasz Szumowski rezygnuje
- Składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia - zapowiedział Łukasz Szumowski na konferencji prasowej. - Uznałem, że to jest ten czas - dodał. Jak dowiedziała się PAP w źródłach rządowych, minister już od dłuższego czasu zamierzał złożyć dymisję. Tłumaczył to względami osobistymi i tym, że pełnienie tej funkcji kosztowało go dużo zdrowia. Jak powiedział, formalnie władzę w resorcie przejmuje na razie premier.
- Składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia, pozostaję posłem, wracam do pracy zawodu lekarza - poinformował minister. - Od razu uprzedzam wszystkie pytania dziennikarzy. Nigdzie nie znikam, nie odchodzę, pozostaję posłem, pozostaję w przestrzeni publicznej i będę pełnił funkcje publiczne. Oczywiście wracam do zawodu, jestem kardiologiem, jestem elektrofizjologiem. Chciałbym wrócić do kliniki i leczyć pacjentów. Tak naprawdę rozmowy o tym były od wielu miesięcy - dodał.
Jak mówił, "niestety, pojawił się COVID-19 i wówczas w sposób odpowiedzialny powiedziałem, że pozostaję na stanowisku i dopóki to będzie konieczne, będę pełnił tę funkcję".
- Dzisiaj uznałem, że to jest ten czas, że mamy w Polsce zbudowany system. Dzięki szybkim i odważnym decyzjom udało się, że nie było dziesiątek tysięcy zgonów, tak jak w krajach Europy Zachodniej, wielu bogatszych od nas.
- Nigdy nikt z kierownictwa partii nie sugerował mi odejścia ze stanowiska. Rozmawiam bardzo szczerze - i z panem premierem, i z prezesem Jarosławem Kaczyńskim - w takich rozmowach nie ma miejsca na różne gry. Zarówno premier, jak i prezes znali moje stanowisko, i ja znałem ich stanowisko - powiedział minister.
Jak zapewniał, decyzja o rezygnacji jest przemyślana i nie ma nic wspólnego z wątpliwościami związanymi z zakupami przy okazji pandemii koronawirusa.
Szumowski był bowiem pytany, jak odbierać jego decyzję o odejściu ze stanowiska - oraz wcześniejsze odejście wiceministra Janusza Cieszyńskiego - w sytuacji, gdy w prokuraturze okręgowej toczy się śledztwo dotyczące zakupów przez ministerstwo w czasie COVID-19.
- Może to była niespodziewana decyzja dla państwa, ale była spodziewana - tak jak powiedziałem - dla najważniejszych osób w państwie już od wielu tygodni, wręcz miesięcy. Nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek toczącymi się śledztwami. Zresztą, myśmy wszyscy transparentnie wszystko wyjaśnili i tutaj nie ma nic do ukrycia - powiedział Szumowski.