Osoby zaszczepione nie powinny liczyć na szczególne przywileje, zwłaszcza w sytuacji, gdy jest ograniczona możliwość dostępu do szczepień - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.
Szef KPRM był pytany w radiowych "Sygnałach Dnia", czy osoby zaszczepione mogą liczyć na inne traktowanie w różnych sytuacjach społecznych.
- W moim przekonaniu na żadne szczególne przywileje takie osoby nie powinny liczyć, natomiast wprowadziliśmy w narodowym programie szczepień status osoby zaszczepionej. To wynika z jednego faktu - osoba, która skutecznie zostaje zaszczepiona staje się nie tylko sama bezpieczna, ale staje się też bezpieczna dla innych - otrzymujemy gwarancję, że nie będzie zarażała innych - mówił Dworczyk.
Ze statusu osoby zaszczepionej wynika np. brak obowiązku kwarantanny dla osób, które miały kontakt z osobą chorą.
Dopytywany, czy np. kluby fitness mogłyby zostać otwarte dla osób zaszczepionych, zaznaczył, że w tej chwili takich rozwiązań nie ma.
- Nadmierne różnicowanie statusu osób, które są zaszczepione i tych, które jeszcze nie przyjęły szczepionki, zwłaszcza w sytuacji, kiedy mamy ograniczoną możliwość dostępu do szczepień nie byłoby dobrym rozwiązaniem - przekonywał szef KPRM.
Dworczyk komentował też wtorkową publikację "Dziennika Gazety Prawnej", że z powodu ograniczonej liczby szczepionek nie będzie możliwe szybkie zaszczepienie wszystkich seniorów czy nauczycieli. - Niestety, dostawy zakontraktowane przez Unię Europejską są bardzo małe w stosunku do możliwości, które stworzyliśmy - przyznał Dworczyk.
- System, który budujemy od tygodni pozwala nam na szczepienie nawet 4 mln dawek w ciągu miesiąca, a te dostawy, na które możemy na razie liczyć to jest około 360 dawek tygodniowo, co nam daje 1 milion 400 szczepionek miesięcznie - wyjaśniał.
Przekonywał, że "możliwości techniczne wykonywania szczepień mamy dużo większe, niż obecna dostępność szczepionek na rynku".
Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki:
Sytuacja w poszczególnych krajach