Nie pomogły apele urzędu miasta, by zostać w domach i wysłuchać koncertu z okien lub balkonów mieszkań. Mieszkańcy Ciechanowa tłumnie zjawili się przed sceną, na której śpiewała Kasia Kowalska. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Urząd Miasta Ciechanów (woj. mazowieckie) zorganizował cykl koncertów muzycznych w otwartych przestrzeniach miejskich między budynkami wielorodzinnymi. Miały one umilić mieszkańcom czas epidemii koronawirusa.
Wydarzenia z udziałem m.in. Kasi Kowalskiej i Alicji Szemplińskiej zaplanowano od 27 kwietnia do 6 maja 2020 r. w sumie w dziewięciu miejscach.
"Większość wydarzeń kulturalnych przenosi się do sieci. W Ciechanowie mieliśmy zaplanowane na ten rok duże koncerty z udziałem świetnych i znanych artystów. Większość z nich może się nie odbyć z uwagi na wprowadzone ograniczenia. Jednak razem z miejską jednostką kultury szukamy alternatyw i sposobów dotarcia do mieszkańców" - tłumaczył prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński.
Ratusz zaapelował "o wysłuchanie koncertów z okien lub balkonów mieszkań". "W przypadku obecności na terenie lub w pobliżu miejsca odbywania się koncertów należy zachować od siebie bezpieczną odległość 1,5 metra, zakryć usta i nos oraz przestrzegać zasad sanitarnych" - podkreślano.
Nie udało się. Zorganizowany 2 maja koncert Kasi Kowalskiej przyciągnął pod scenę tłumy mieszkańców.
Na zdjęciach i nagraniach ze zdarzenia widać, że zebrani nie zachowują wymaganego 1,5 metra odstępu. Wszystko wskazuje także na to, że złamano zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób.
Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik poinformował w niedzielę 3 maja, że policja wraz z prokuraturą prowadzą czynności w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Skierowano także stosowne wnioski o nałożenie kar w trybie administracyjnym do sanepid.
Organizatorom grozi do 30 tys. zł kary.
Kolejne koncerty z cyklu "Koncertowanie pod blokami" zostały odwołane - przekazał Ciechanowski Ośrodek Edukacji Kulturalnej (COEK) STUDIO.