W środę Ministerstwo Zdrowia podało, że badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u dalszych 12 955 osób. Najwięcej przypadków wykryto na Mazowszu - 1600. Zmarło 565 chorych. - Wszystko wskazuje, że mamy opóźnienia w zgłoszeniach do lekarza. W związku z tym, jak przychodzą, to stan jest dość ciężki. W tym momencie pojawia się kłopot - stwierdził wirusolog prof. Włodzimierz Gut, zapytany skąd taka duża liczba zgonów. Zaapelował o jak najwcześniejsze zgłaszanie się do lekarza, nawet gdy mamy wątpliwości, czy zaatakował nas koronawirus. Ekspert przypomniał, że na COVID-19 średnio na świecie umiera ok. 3 proc. zakażonych. Podobnie jest w Polsce. Blisko 13 tys. potwierdzonych zakażeń w środę to efekt przedświątecznych zakupów w galeriach i spotkań świątecznych - uznał naukowiec. Zaznaczył, że podana w środę liczba zachorowań nie jest jeszcze najwyższa. Według niego w czwartek dowiemy się, o większej liczbie przypadków COVID-19 Prof. Gut przypomniał, że liczba osób badanych pod kątem COVID-19 wynika nie tylko z samego zachorowania, ale też ze zgłoszeń osób chorych i wśród osób badanych jest wysoki odsetek pozytywnych testów. Ekspert zapytany, czy efekt sylwestra będzie porównywalny do wzrostu zachorowań po świętach, stwierdził, że wszystko zależy od intensywności spotkań i od ruchliwości społecznej.