Marta Solnica, dyrektor instytucji poinformowała, że zakażenia potwierdzono w ciągu ostatnich kilku dni. Wśród zainfekowanych osób są pracownicy administracji, dyspozytorni oraz ratownicy medyczni pracujący w punkcie przy ulicy Leonarda w Kielcach. - Kiedy okazało się, że jeden z pracowników jest przeziębiony, wykonaliśmy mu testy na koronawirusa. Wynik był dodatni. W związku z tym wykonaliśmy kolejne 160 testów. W tej chwili potwierdzonych jest 26 zakażeń. Z tego powodu 14 osób jest też na kwarantannie - poinformowała dyrektor świętokrzyskiego pogotowia. Badaniem zostali objęci wszyscy pracownicy zatrudnieni w Kielcach. W środę patogen stwierdzono u kilku osób, w czwartek liczba ta wzrosła do 15. Natomiast w piątek zakażenie Sars-CoV-2 potwierdzono u kolejnych 10 osób. - Staramy się normalnie pracować. Jeden zespół ratownictwa został wyłączony z uwagi na to, że wszyscy albo są zakażeni, albo są na kwarantannie. W pozostałych zespołach - jest ich na terenie miast i powiatu kilkanaście - zakażone są pojedyncze osoby. Możemy je zastąpić innymi ratownikami - powiedziała. 80 proc. przechodzi zakażenie bezobjawowo Dyrektor zaznaczyła, że od czerwca - kiedy po jednym z wesel zakażonych było kilkunastu pracowników świętokrzyskiego pogotowia - w instytucji wprowadzono specjalne procedury, aby zapobiegać zakażeniom. - Po każdej takiej imprezie mieli tydzień wolnego lub przebywali w izolacji. Robiliśmy testy po siedmiu dniach. Takie same procedury obowiązywała pracowników powracających z wyjazdów wakacyjnych. Po każdym pacjencie, który miał podejrzenia zakażenia zespół miał wykonywane testy - dodała dyrektor. - Jestem prawie pewna, że to nie jest zakażenie z zewnątrz, od pacjenta, tylko od któregoś z pracowników. 80 procent z nich przechodzi zakażenie bezobjawowo. Jeden ratownik obecnie przebywa w szpitalu, pozostali mają niewielkie objawy grypopodobne - powiedziała Solnica. W Świętokrzyskim Centrum Ratownictwa Medycznego zatrudnionych jest w sumie około 800 osób.