Prezes URPL poinformował, że w poniedziałek do jego biura, "pod hasłem kontroli poselskiej", wkroczył <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-grzegorz-braun,gsbi,1076" title="Grzegorz Braun" target="_blank">Grzegorz Braun</a> (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-konfederacja,gsbi,44" title="Konfederacja" target="_blank">Konfederacja</a>) razem z grupą antyszczepionkowców. - Nie miałem takiej sytuacji do tej pory. Oczywiście kontrole poselskie się zdarzają, ale zawsze są one w pełnej kulturze, dyskusji, przede wszystkim w zrozumieniu tematu - powiedział. Po tym incydencie prezes URPL potwierdził, że składa zawiadomienie do prokuratury, Urząd będzie dodatkowo chroniony przez policję. "Skupiono się na show" Jak mówił Cessak, grupa osób, która zjawiła się w jego biurze, oczekiwała wglądu do badań klinicznych szczepionek w populacji dzieci poniżej 12. roku życia. - Jednak bardziej skupiono się na show, które było transmitowane na YouTube niż na samym poznaniu kwestii badań klinicznych w populacji pediatrycznej - ocenił. Zdaniem prezesa takie sytuacje podgrzewają dalsze działania antyszczepionkowców. Jako pierwsze informację o zawiadomieniu do prokuratury podało Radio Zet. Czytaj także: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-grzegorz-braun-wykluczony-z-obrad-sejmu-nie-mial-maseczki,nId,5371896" target="_blank">Czytaj także: Grzegorz Braun wykluczony z obrad Sejmu. Nie miał maseczki</a>