Około 10 proc. przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce powoduje mutacja brytyjska – poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Takie wnioski są po badaniach kolejnych próbek. Są one prowadzone w ramach projektu monitoringu zmienności oraz ewolucji wirusa SARS-CoV-2 w Polsce. Projekt - którego liderem jest prof. Krzysztof Pyrć - realizuje Małopolskie Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Przypomnijmy, jeszcze trzy dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji prasowej informował, że około 5 proc. zakażeń w Polsce generowanych jest przez brytyjską mutację. Wzrost jest więc znaczący.
W poniedziałek szef resortu zdrowia informował także o zmianie ważnego wskaźnika R. - Istnieje ryzyko przyspieszenia procesów pandemicznych. Jesteśmy na granicy odwrócenia trendu. Wskaźnik R, informujący o rozprzestrzenianiu wirusa, w ostatnich tygodniach oscylował około 1. Teraz doszło do wzrostu. W najbliższych dniach dojdzie zapewne do przekroczenia tego poziomu - powiedział minister.
Od 4 marca, gdy wykryto pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce, zakażenie potwierdzono u 1 614 446 osób. Zmarło 41 582 chorych.