Największe kłopoty w ruchu kolejowym wystąpiły w rejonie Mediolanu, a dotyczą głównie połączeń z Turynem, Rzymem, a także z Salerno na południu Włoch. Pasażerowie wsiadający do pociągów państwowych i prywatnych firm na głównym dworcu w stolicy Lombardii, Milano Centrale, muszą liczyć się z dużymi opóźnieniami. Są one rezultatem zmiany trasy i koniecznością wyłączenia z niej miejscowości Casalpusterlengo, która <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-czerwone-strefy-jak-wyglada-zycie-wlochow-ktorzy-tam-utkneli,nId,4344982" target="_blank">jest jedną z zamkniętych z tzw. czerwonych stref</a>, gdzie odnotowano ogniska zachorowań. Na dworcu tym prowadzone są kontrole sanitarne. Skutki odczuwają podróżujący zarówno szybkimi, jak i regionalnymi pociągami. Kilkugodzinne opóźnienia notuje się m.in. na jednej z najbardziej uczęszczanych we Włoszech trasach między Rzymem a Mediolanem. Podróż zamiast niecałych trzech godzin trwa prawie dwa razy dłużej. Podobne utrudnienia zapowiadane są też na wtorek.