- Choć nie ma obaw odnośnie bezpieczeństwa w pediatrycznym badaniu klinicznym, czekamy przed podaniem dalszych szczepień w badaniu na dodatkowe informacje od MHRA na temat prowadzonego przez nią przeglądu rzadkich przypadków zakrzepicy / trombocytopenii, które zostały zgłoszone u dorosłych - powiedział prof. Andrew Pollard, szef zespołu badawczego z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który opracował szczepionkę. MHRA, brytyjska Agencja Regulacji Leków i Produktów Ochrony Zdrowia, prowadzi obecnie przegląd domniemanych związków szczepionki z rzadkimi zakrzepami krwi. W minionym tygodniu MHRA poinformowała, że na 18,1 mln dawek szczepionki firmy AstraZeneca, które do 24 marca włącznie podano w Wielkiej Brytanii, u 30 osób wystąpiły przypadki zakrzepów krwi; siedem osób zmarło. Równolegle związki tych zakrzepów ze szczepionką bada Europejska Agencja Leków (EMA) i jak się oczekuje wyda ona rekomendację w środę albo w czwartek. Badania rozpoczęły się w lutym We wtorek rano brytyjskie media spekulowały, że MHRA może zalecić wstrzymanie podawania szczepionki AstraZeneca osobom poniżej pewnego wieku, podobnie jak zrobiły to władze Niemiec czy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-kanada,gsbi,4212" title="Kanady" target="_blank">Kanady</a>. MHRA stoi obecnie na stanowisku, że korzyści wynikające ze szczepionki zdecydowanie przewyższają zagrożenia. Badania szczepionki na dzieciach rozpoczęły się w połowie lutego. Uczestniczy w nich 300 dzieci w wieku od sześciu do 17 lat. Brytyjski rząd zamówił łącznie 457 milionów dawek szczepionki przeciw COVID-19 od ośmiu producentów, ale na razie zatwierdzone do użytku są trzy - oprócz tej stworzonej przez Uniwersytet Oksfordzki i koncern AstraZeneca, także przez firmy Pfizer i BioNTech oraz Moderna, ale ta ostatnia nie jest jeszcze podawana w Wielkiej Brytanii. Spośród zamówionych szczepionek największą część - 100 mln - stanowią te od koncernu AstraZeneca.