USA: Tajemniczy syndrom u dzieci. Szpitale alarmują
Lekarze uspokajali matkę 13-letniego chłopca, że nie ma się o co martwić. "To tylko wirus". Nie miał kaszlu, bólu gardła, a jego test na koronawirusa okazał się negatywny i to dwa razy. Lekko podwyższona temperatura nagle zmieniła się w ponad 40-stopniową gorączkę, oczy nabiegły krwią, język zaczął puchnąć, a chłopiec zaczął tracić ostrość widzenia.
Kobieta doskonale wiedziała, że to nie jest normalne. Kiedy rozmawiała o tym ze swoim ojcem, ten przypomniał jej o dziwnym syndromie, na który cierpiało dziecko znajomych - pediatrycznym wieloukładowym zespole zapalnym (MIS-C).
Jak informuje amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), to choroba, w której różne części ciała mogą zostać objęte stanem zapalnym. Taki objaw może wystąpić na przykład w sercu, płucach, nerkach, mózgu, na skórze, w oczach lub w układzie trawiennym. MIS-C występuje przede wszystkim u dzieci, choć od czerwca 2020 roku zanotowano pewną liczbę przypadków tego zespołu także u dorosłych.
Pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny objawia się na kilka sposobów, między innymi poprzez ból brzucha, wymioty, biegunkę, ból w karku, wysypkę, przekrwione oczy, osłabienie. Lekarzom nie udało się do tej pory odkryć konkretnej przyczyny, która powoduje wystąpienie zespołu. Często u dzieci chorujących na MIS-C wykrywany jest koronawirus SARS-CoV-2 - chorują na niego najpierw, a później pojawia się pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny. Z reguły dzieci, które chorują na COVID-19, przechodzą go lekko, jednak jeżeli wystąpi u nich MIS-C, może się to przerodzić w ciężką chorobę, która zaatakuje kilka narządów.
Pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny uznawany jest za chorobę rzadką, jednak lekarze ze szpitali na terenie całych Stanów Zjednoczonych obserwują wyraźny wzrost liczby wykrywanych przypadków w przeciągu ostatnich kilku miesięcy.
CDC rozpoczęło śledzenie raportów odnośnie MIS-C od połowy maja 2020 roku. Do marca 2021 roku zarejestrowano 2617 przypadków w 48 stanach (zgłoszenia z pozostałych stanów są nadal weryfikowane). To oznacza duży wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca, kiedy wykrytych przypadków było 2060, a śmierci pacjentów 30.
CDC stworzyło nawet specjalny przewodnik dla rodziców, którzy podejrzewają u swoich dzieci MIS-C.
"Skontaktuj się z lekarzem, pielęgniarką, lub przychodnią, do której zapisane jest twoje dziecko, jeżeli wykazuje ono następujące objawy; gorączka, ból brzucha, wymioty, biegunka, ból karku, przekrwienie oczu, duże osłabienie. Miej świadomość, że nie wszystkie dzieci mają te same objawy" - czytamy.
Jeżeli dziecko wykazuje któryś z alarmujących objawów MIS-C lub innych niepokojących objawów, należy zgłosić się na izbę przyjęć. Do wspomnianych objawów należą kłopoty z oddychaniem, ból lub ucisk w klatce piersiowej, który nie przemija, dezorientacja, występujące u dziecka problemy z dobudzeniem i zachowaniem przytomności, blada, szara lub niebieskawa skóra lub paznokcie, ostry ból brzucha.
Ponad połowa (59 proc.) zgłoszonych przypadków pediatrycznego wieloukładowego zespołu zapalnego wykrywana jest u chłopców w wieku do 14 lat. Nieproporcjonalnie wysoki odsetek przypadków dotyka dzieci latynoskie (842) i czarnoskóre o nielatynoskim pochodzeniu (746).
W ciągu ostatnich miesięcy zanotowano duży wzrost wykrywanych przypadków. - W styczniu widywaliśmy jeden przypadek dziennie - mówi cytowana przez CNN dr Roberta DeBiasi, szefowa oddziału chorób dziecięcych w Narodowym Szpitalu Dziecięcym w Waszyngtonie. - W lutym byliśmy na dobrej drodze do tego, by wykrywać tyle samo lub nawet więcej przypadków. W niektóre dni było ich nawet dwa albo i trzy - relacjonuje lekarka.
Zdaniem lekarki wzrost liczby MIS-C nie jest związany ze zwiększeniem liczby wariantów wirusa SARS-CoV-2 ani żadnym innym fenomenem, a ze wzrostem liczby przypadków COVID-19. Multudyscyplinarny zespół ds. MIS-C, pracujący w szpitalu, zauważył ten trend. Po tym, jak krzywa zachorowań zaczęła się wznosić po Bożym Narodzeniu, szpital zaczął się przygotowywać na napływ dzieci z pediatrycznym wieloukładowym zespołem zapalnym, których fala zjawiła się na izbie przyjęć cztery do sześciu tygodni później. - Można było to zapisać w kalendarzu - stwierdziła lekarka.
Lekarze początkowo mieli niewielką wiedzę na temat MIS-C, jednak wraz z postępem pandemii i rosnącą liczbą pacjentów, opracowywali coraz lepsze standardy terapeutyczne. Najczęściej leczenie polega na podawaniu immunoglobulin i sterydów.
Amerykański Instytut Zdrowia poinformował, że planuje wsparcie badań nad pediatrycznym wieloukładowym zespołem zapalnym. To choroba, której nie należy lekceważyć. - Dzieci, które do nas trafiają, są mocno chore i połowa, do dwóch trzecich z nich musi trafić na oddział intensywnej opieki medycznej. Na szczęście większość z naszych dzieciaków dobrze reaguje na agresywną terapię - informuje dr Sam Dominguez ze szpitala dziecięcego w Kolorado.
- Myślę, że wszystkie dzieci są w grupie ryzyka. To jak z każdym aspektem tej pandemii - ludzie nie mogą poczuć się zbyt pewnie - podkreśla dr Larry Kociolek ze szpitala dziecięcego Laurie w Chicago.
Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!