Statek Costa Fortuna utknął u wybrzeży Malezji. Na pokładzie stu Polaków
Wycieczkowiec Costa Fortuna - z ponad setką Polaków na pokładzie - utknął u wybrzeży Malezji. Trwają poszukiwania portu, który przyjąłby statek. Kłopoty związane są z zagrożeniem koronawirusem.
Ze względu na obecność na pokładzie włoskich turystów, przed statkiem wycieczkowym Costa Fortuna, który płynął na trasie Singapur - Malezja - Tajlandia - Malezja - Singapur, zamknięto malezyjskie porty. Wcześniej jednostka nie została wpuszczona do portu Phuket w Tajlandii, o czym poinformował touroperator - firma Polviet Travel.
Jednostka zostanie przekierowana bezpośrednio do portu w Singapurze.
"Wycieczkowy statek Costa Fortuna (...) nie został w dniu 06.03.2020 wpuszczony do portu Phuket. Otrzymaliśmy informację z lokalnych źródeł, że przyczyną niewpuszczenia statku do portu była obecność Włochów na pokładzie. Statek został przekierowany do portu George Town na malajskiej wyspie Penang (...). W dniu dzisiejszym dostaliśmy informację, że statek nie zostanie wpuszczony do portów malajskich (George Town / Penang oraz Port Klang obok Kuala Lumpur). Zostanie przekierowany bezpośrednio do Singapuru, gdzie ma dotrzeć w dniu 08.03.2020 w godzinach popołudniowych" - czytamy na Facebooku.
Jak wynika z oświadczenia firmy, na pokładzie znajduje się około stu Polaków. "Daily Mail" podaje z kolei, że na statku przebywa łącznie 2,6 tys. osób, w tym 282 Włochów.
Jednocześnie organizator wycieczek po Azji informuje, że nieoficjalnie dowiedział się, iż na pokładzie nie ma osób podejrzanych o nosicielstwo wirusa COVID-19. "Ale te informacje może potwierdzić wyłącznie armator statku, realizujący ten rejs" - dodano.
"Na chwilę obecną nie mamy żadnych informacji o problemach lub zagrożeniu zdrowia polskich uczestników rejsu" - podkreślono.
Jak ustalił reporter RMF FM Patryk Michalski, MSZ monitoruje sytuację na miejscu.