Największy w Ameryce system szkolnictwa publicznego w mieście Nowy Jork obejmuje ok. 1,1 mln uczniów. Wynika z tego, że co dziesiąte dziecko jest bezdomne. Jak wyjaśnia lokalna telewizja NY1, za bezdomnych uważa się uczniów, którzy albo przebywają w specjalnych schroniskach (32,7 tys.), albo też w tymczasowych pomieszczeniach (około 73 tys.) np. u krewnych czy przyjaciół często z wieloma osobami na małej przestrzeni. Najbardziej dotknięte są brakiem stałych mieszkań dzieci na Bronksie. W dzielnicy tej jeden na sześciu uczniów jest bezdomny. Zgodnie z badaniem Advocates for Children (AFC) obecnie jest o 2,2 proc. mniej bezdomnych dzieci aniżeli w poprzednim roku szkolnym. Ich rzecznicy zwracają jednak uwagę, że zamknięcie budynków szkolnych z powodu pandemii COVID-19 mogło utrudnić rzeczywistą ocenę sytuacji. - Gdyby te dzieci stanowiły całą populację miasta, byłoby ono większe niż Albany (stolica stanu Nowy Jork). Ich liczba może wzrosnąć jeszcze bardziej po zniesieniu stanowego moratorium na eksmisje - przewidywała cytowana przez telewizję NY1 dyrektor wykonawczy AFC, Kim Sweet. Pandemia pogłębia problem W raporcie podkreślono, że uczniowie bezdomni mają większe problemy z nauką niż ich inni rówieśnicy. W 2019 r. tylko 29 proc. bezdomnych uczniów z klas od trzeciej do ósmej potrafiło sprawnie czytać. Było ich o 20 proc. mniej, niż dzieci żyjących w stałych mieszkaniach. - Pandemia tylko pogłębiła problem. Dla wielu bezdomnych dzieci budynki szkolne są jedynymi stabilnymi miejscami w ich życiu. A kształcenie zdalne może być trudne lub wręcz niemożliwe w zatłoczonych mieszkaniach bez prywatnego miejsca do nauki lub w miejskich schroniskach dla bezdomnych bez odpowiedniego dostępu do internetu - akcentuje NY1. Władze miejskie zobowiązały się do zainstalowania bezprzewodowego internetu w każdym schronisku dla bezdomnych, gdzie są dzieci. Zastrzegały jednak, że nie będą w stanie tego wszędzie przeprowadzić przed latem. - Miasto musi zapewnić każdemu bezdomnemu uczniowi technologię i wsparcie, którego potrzebuje w tym okresie zdalnego i hybrydowego kształcenia. (...) Priorytetem musi być oferowanie tym uczniom możliwości powrotu do klas w pełnym wymiarze godzin i dostarczenia pomocy, której potrzebują, aby nadrobić zaległości w nauce - apelowała Sweet. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski