- Otrzymaliśmy wyniki, które potwierdzają naszą wcześniejsza hipotezę, że u pacjentów doszło do silnej reakcji układu odpornościowego, która doprowadziła do powstania specyficznych przeciwciał, powodujących wypadanie płytek krwi z układu krążenia. Następstwem tego było powstanie zakrzepów krwi - wyjaśnił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prof. Holme. Naukowiec zapytany, czy może potwierdzić, że to preparat AstraZeneca wywołał niepożądane skutki uboczne, odparł, że na stan obecnej wiedzy "nie ma innej możliwości". - To są pacjenci, u których powikłania wystąpiły od trzech do 10 dni po zaszczepieniu. (...) Nie widzimy u nich innych powodów wystąpienia tak silnej reakcji immunologicznej - przekazał prof. Holme. Norweskie władze zdrowotne w ubiegły czwartek podjęły decyzję o wstrzymaniu szczepień preparatem AstraZeneca, który przyjęło 120 tys. Norwegów. Oprócz trzech pacjentów, pracowników służby zdrowia, przyjętych do Szpitala Uniwersyteckiego w Oslo z objawami zakrzepicy, z których jeden zmarł, w Norwegii potwierdzono jeszcze jeden zgon u osoby zaszczepionej preparatem AstraZeneca. Ten przypadek nie był jednak przez zespół prof. Holme analizowany. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ