476 osób zakażonych SARS-CoV-2 zmarło w niedzielę (4 października) w USA - wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Bilans ofiar śmiertelnych epidemii koronawirusa wzrósł w Stanach Zjednoczonych do 209 811.
Poprzednie dobowe bilanse mówiły o 645, 980 i 883 zgonach. Z racji spowolnienia w weekend ewidencjonowania zakażeń bilanse Hopkinsa w sobotę i niedzielę są zazwyczaj niższe niż te przygotowywane w trakcie dni roboczych.
W USA wykryto w niedzielę ok. 40 tys. przypadków koronawirusa. Łączny ich bilans wzrósł do 7 mln 419 033. W tej liczbie jest prezydent USA Donald Trump, który z powodu zakażenia SARS-CoV-2 od piątku przebywa w szpitalu wojskowym pod Waszyngtonem.
Na początku jesieni sytuacja epidemiologiczna w USA pogarsza się. W piątek odnotowano ponad 54 tys. nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Jest to najwyższa liczba od 14 sierpnia.
W 21 stanach rosną liczby wykrywanych przypadków dziennie. W zamieszkanym przez ponad 5 mln osób Wisconsin w sobotę znów ustanowiono dobowy rekord - potwierdzono tam 2892 infekcje.
Gubernator stanu Tony Evers ocenił, że trzeba "powrócić do podstaw". - Rosnące liczby w naszym stanie nie oznaczają, że maseczki nie działają. Udowadniają to, co mówimy ciągle - maseczki działają jedynie wtedy, gdy noszą je wszyscy - stwierdził.
Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki:
Sytuacja w poszczególnych krajach
Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców