Hiszpania jest jednym państw świata o największej liczbie zgonów oraz infekcji wskutek koronawirusa. Przypomnijmy, że ciągu ostatniej doby na terenie Hiszpanii zanotowano 637 nowych ofiar śmiertelnych COVID-19. Łącznie zmarło w tym kraju już 13 055 osób, a zakażonych zostało ponad 135 tys. W ciągu ostatnich 24 godzin stwierdzono 4273 nowe przypadki infekcji. Niezwykle trudna sytuacja, jaka panuje w Hiszpanii w związku z epidemią, nie przeszkodziła jednak w dorocznym festynie. Wprawdzie władze samorządowe hiszpańskiej gminy już kilka tygodni wcześniej informowały o odwołaniu festynu, ale część mieszkańców hiszpańskiej miejscowości "zorganizowała się" samodzielnie, aby "tradycji stało się zadość". Większość uczestników zabawy pojawiła się na ulicach Beas de Segura bez masek, co widać na filmach krążących w internecie i ukazujących spontaniczny festyn na ulicach hiszpańskiej miejscowości. Na nagraniach widać, jak część mieszkańców tańczy w takt wydobywającej się z furgonetki muzyki. Auto ozdobiono, jak nakazuje lokalna tradycja, dużych rozmiarów postaciami z dziecięcych kreskówek. W tym roku na samochodzie prowadzącym świąteczny korowód umieszczono wizerunek Świnki Peppy oraz bohaterów "Psiego patrolu". Ogromne kary za łamanie kwarantanny Telewizja Record Europa odnotowała, że na reakcję lokalnych władz wobec zabawy przerywającej kwarantannę nie trzeba było długo czekać. Lokalni urzędnicy potępili wyjście z domów mieszkańców gminy, chwaląc równocześnie za "obywatelską postawę" tych, którzy nie dali się skusić skocznej muzyce. W ramach obowiązującego w Hiszpanii stanu zagrożenia epidemicznego z domów mogą wychodzić tylko pracownicy instytucji i firm, których działalność jest niezbędna dla funkcjonowania państwa, a także osoby udające się do sklepu, apteki lub banku. Pomimo kar sięgających do 600 euro do piątku w Hiszpanii za złamanie kwarantanny wystawiono już ponad 270 tys. mandatów. Za lekceważenie stanu zagrożenia zatrzymano dodatkowo ponad 2300 osób. Marcin Zatyka