Następuje wzrost liczby zakażeń, zgonów i przyjęć do szpitali - mówią przedstawiciele belgijskiego centrum kryzysowego. Mimo że sytuacja jest daleka od tej najtrudniejszej z kwietnia tego roku, kiedy odnotowano szczyt pandemii, wirusolodzy biją na alarm. "Trochę czasu zajmie, zanim uda nam się opanować sytuację, ale by to było możliwe, obywatele muszą zachowywać się rozważnie już teraz" - powiedziała Frederique Jacobs z centrum kryzysowego. Zwłaszcza że w Belgii w tym tygodniu prognozowane są upały i wiele osób zapewne zechce pojechać nad morze. "Wszyscy jesteśmy zmęczeni koronawirusem, ale ignorowanie go nie jest obecnie dobrym rozwiązaniem" - podkreślił rzecznik centrum kryzysowego Boudewijn Catry. Powtórzył apel o przestrzeganie zaleceń, o ograniczanie kontaktów z innymi osobami, zakrywanie ust i nosa, przestrzeganie wymaganego dystansu i zasad higieny.