Jak poinformowały władze krajowej policji (Policia Nacional), po nocnej ucieczce grupy imigrantów funkcjonariuszom udało się w środę (29 lipca) do godzin popołudniowych zlokalizować "znaczną część uciekinierów". Podlegali oni obowiązkowej kwarantannie w szpitalu polowym, usytuowanym w pobliżu portu w Kartagenie, na południowym wschodzie Hiszpanii. Zostali tam ponownie umieszczeniu. Z oświadczenia policji, na które powołuje się wydawany w Murcji dziennik "La Verdad", wynika, że służby wciąż poszukują 15-osobowej grupy Algierczyków, którzy mogą być zakażeni koronawirusem. Mieli kontakt z zakażonymi Regionalna gazeta ustaliła, że wszyscy poszukiwani mężczyźni mieli wcześniej kontakt z 34 obywatelami Algierii, u których potwierdzono już COVID-19. Wszyscy przybyli do brzegów Kartageny w łodzi ze 100 afrykańskimi imigrantami na pokładzie. Według służb wspólnoty autonomicznej Murcji, na terenie której znajduje się Kartagena, obecnie w prowadzonym przez Czerwony Krzyż szpitalu polowym w tym mieście kwarantannie podlega 259 afrykańskich imigrantów. Niepokoje wokół placówek dla migrantów Regionalne służby wskazują, że tylko podczas ostatniego weekendu do brzegów wspólnoty autonomicznej Murcji dotarło łącznie prawie pół tysiąca imigrantów z Afryki Północnej, głównie Algierii. Na początku lipca kilkakrotnie pod ośrodkami zamieszkanymi przez afrykańskich imigrantów w Kartagenie oraz w innych miastach wspólnoty autonomicznej Murcji dochodziło do protestów okolicznej ludności.Miejscowi domagali się zamknięcia tych placówek w związku z domniemanym ryzykiem zakażenia lokalnej społeczności przez chorych na COVID-19 przybyszów z Afryki.