Służby medyczne Tokio zgłosiły w środę 944 nowe zakażenia koronawirusem, niewiele mniej niż wynosi dotychczasowy rekord - 949 przypadków odnotowanych w sobotę. Eksperci ostrzegają, że jeśli obecny trend się utrzyma, to dobowe bilanse mogą wkrótce wzrosnąć powyżej 1000. "Liczba przypadków może eksplodować w każdej chwili" Gubernator Tokio Yuriko Koike podkreśliła, że miasto znajduje się obecnie w krytycznym punkcie w związku z prognozowanym ochłodzeniem pogody i nowymi wariantami koronawirusa z Wielkiej Brytanii i RPA, które zostały już wykryte w Japonii. - Sytuacja jest bardzo poważna, mierzymy się z wielką falą zakażeń wirusem, jakiej wcześniej nie widzieliśmy. Liczba przypadków może eksplodować w każdej chwili. (...) Jeśli nie zatrzymamy tego teraz, sytuacja się pogorszy - powiedziała gubernator. Zakaz wjazdu dla cudzoziemców Rząd Japonii wstrzymał w poniedziałek do końca stycznia <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-japonia-zakazala-wjazdu-wszystkim-cudzoziemcom,nId,4951388" target="_blank">możliwość wjazdu na terytorium kraju dla nieposiadających pozwolenia na stały pobyt cudzoziemców</a>, by ograniczyć zakażenia nowymi odmianami koronawirusa. Władze apelują do mieszkańców o unikanie przyjęć, rodzinnych spotkań i podróży, które zwykle nasilają się w okresie noworocznym. Agencja prasowa Kyodo podała, powołując się na anonimowe źródła, że rząd Japonii zawiesił również do końca stycznia preferencyjne warunki wjazdowe dla sportowców i członków ich ekip przybywających z krajów, w których wykryto nowe odmiany wirusa. Według Kyodo może to wpłynąć na sportowców planujących udział w zawodach lub obozach treningowych w ramach przygotowań do przełożonych Igrzysk Olimpijskich. Od początku pandemii w Japonii zgłoszono ponad 227 tys. infekcji koronawirusem, a około 3,4 tys. zakażonych pacjentów zmarło - wynika z danych publicznej stacji NHK. Andrzej Borowiak