Szpitale w Czechach mogą przyjąć pacjentów chorych na COVID-19, także w ciężkim stanie, z innych państw - zapowiedział w piątek (27 listopada) minister zdrowia Jan Blatny. Dodał, że poinformował o tym ministerstwo spraw zagranicznych. Pacjenci mogliby trafić do klinik w Pradze i Brnie.
- Poinformowaliśmy ministerstwo spraw zagranicznych, że w przypadku, gdyby któreś z okolicznych państw potrzebowało pomocy, możemy ją zaproponować - powiedział Blatny na konferencji prasowej.
Czeski minister zdrowia podkreślił, że chociaż w kraju nadal musi być utrzymywana rezerwa miejsc w szpitalach, Czech mogą przyjąć kilkudziesięciu pacjentów z zagranicy. Dotyczy to także chorych w ciężkim stanie, których leczenie wymaga specjalistycznej aparatury.
Sytuacja w czeskich szpitalach stale się poprawia. W ciągu tygodnia liczba hospitalizowanych osób z COVID-19 zmniejszyła się o 1260. Aktualnie w szpitalach leczonych jest 5047 osób z koronawirusem.
Na oddziałach intensywnej terapii przed tygodniem leżało 981 pacjentów z COVID-19, a obecnie jest ich około 160 mniej. Do specjalistycznej aparatury podłączonych jest 386 chorych.
Czeskie ministerstwo zdrowia ma w rezerwie dwa szpitale polowe w Pradze i Brnie łącznie na około 800 miejsc. Nie są to miejsca przewidziane do leczenia ciężkich przypadków, tylko dla pacjentów, którzy np. po wyleczeniu wymagają jeszcze opieki medycznej lub izolacji. Dotąd w placówkach tych nie umieszczono żadnego pacjenta.
Z Pragi Piotr Górecki
Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki:
Sytuacja w poszczególnych krajach
Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców