"Udzielenie lekarzowi reprymendy odbyło się w sposób niewłaściwy i niezgodny z procedurami, a przepisy zastosowano błędnie" - napisał wydział bezpieczeństwa publicznego Wuhanu na swoim oficjalnym koncie w sieci społecznościowej Weibo. Wydział zdecydował o wycofaniu pouczenia i przeprosił krewnych lekarza - poinformowano we wpisie. "Wyciągniemy z tego wnioski, poprawimy naszą pracę i dołożymy wysiłków, by spełniać surowe normy sprawiedliwego i cywilizowanego egzekwowania prawa" - zapewniono. Zastępca komendanta miejscowego posterunku, który wysłał policjantów do Li, otrzymał naganę, a jeden z funkcjonariuszy został pouczony - dodano. "Rozpowszechnianie plotek" na temat epidemii 34-letni Li, który podczas pracy w wuhańskim szpitalu zaraził się koronawirusem, zmarł na COVID-19 w nocy z 6 na 7 lutego. Jego śmierć wywołała w chińskich mediach społecznościowych olbrzymie poruszenie i falę apeli o wolność słowa. Li został pouczony za to, że 30 grudnia ostrzegł innych lekarzy przed epidemią, o której władze wówczas nie informowały otwarcie. Kazano mu podpisać dokument, w którym zarzucono mu "czynienie nieprawdziwych uwag" i "poważne zakłócanie porządku społecznego". Okulista był jedną z ośmiu osób, przeciwko którym miejscowa policja toczyła postępowania za "rozpowszechnianie plotek" na temat epidemii. Później, gdy koronawirus stał się poważnym problemem dla całego kraju, chiński <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sad-najwyzszy,gsbi,28" title="Sąd Najwyższy" target="_blank">sąd najwyższy</a> skrytykował policję za działania przeciwko tym osobom. Z Kantonu Andrzej Borowiak