"Północnokoreańska artyleria wzmocniła poziom alertu na Morzu Żółtym" - dodało anonimowe źródło w południowokoreańskim rządzie. "Myśliwce, które znajdowały się w hangarach, zostały wyprowadzone" na zewnątrz - napisała agencja Yonhap, nie precyzując czy broń skierowano w stronę Korei Południowej. W niedzielę w sprawie sytuacji na Półwyspie Koreańskim zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu Rada Bezpieczeństwa ONZ. Dzień wcześniej Rosja i Chiny wezwały obie Koree, Waszyngton i ONZ do podjęcia kroków, które przerwą eskalację napięć. Zła pogoda miała być w sobotę powodem, dla którego Korea Płd. odłożyła ćwiczenia artyleryjskie z użyciem ostrej amunicji na wyspie Yeonpyeong. Manewry, zaplanowane pierwotnie na 18-21 grudnia, mają się rozpocząć w poniedziałek albo we wtorek. W piątek Korea Płn. zagroziła zbrojnym odwetem, jeśli Seul rozpocznie ćwiczenia. Północ miałaby odpowiedzieć wielokrotnie silniejszym ogniem artyleryjskim, niż podczas ostrzału Yeonpyeong w ubiegłym miesiącu, kiedy w kierunku wyspy oddano 170 salw artyleryjskich; zginęło wówczas 4 osoby, a 18 zostało rannych. Było to pierwsze ostrzelanie strefy cywilnej od wojny koreańskiej (1950-53). Obie Koree formalnie pozostają w stanie wojny, ponieważ konflikt z lat 50. zakończono jedynie zawieszeniem broni. Po ostrzale w listopadzie wyspy w pobliżu spornej granicy na Morzu Żółtym napięcie pomiędzy obiema Koreami jeszcze bardziej wzrosło.