Zbieranie ludzkich szczątków może - zdaniem uczestników akcji poszukiwania - zająć w tak ekstremalnych warunkach wysokogórskich nawet dwa tygodnie, ich identyfikacja - kolejnych kilka tygodni. Wysoki rangą dowódca żandarmerii poinformował, że ani jedno ciało nie jest w całości. Uderzenie maszyny z szybkością 700 kilometrów na godzinę o stromą, skalistą ścianę odbyło się z tak ogromną siłą, że i samolot, i lecący nim ludzie zostali, jak to ujął, "rozerwani na strzępy". W identyfikacji zwłok poprzez kod DNA pomogą rodziny ofiar. W całej okolicy przygotowano dla nich kilkaset miejsc noclegowych. We wtorkowej katastrofie Airbusa we francuskich Alpach zginęło 150 osób - wszystkie na pokładzie. Według niemieckiej i francuskiej prokuratury, pilot obniżył wysokość lotu i mógł umyślnie roztrzaskać samolot o górę.