"Załoga nie wysłała sygnału "mayday". To kontrola powietrzna zdecydowała o tym, by uznać maszynę za znajdującą się w niebezpieczeństwie, ponieważ nie było żadnego kontaktu z załogą samolotu" - podały władze lotnicze.Wcześniej informowano, że Airbus A320 wysłał sygnał SOS niecałą godzinę po starcie, który nastąpił przed godz. 10. Na pokładzie samolotu Germanwings, tanich linii Lufthansy, lecącego z Barcelony do Duesseldorfu znajdowało się 150 osób, w tym 144 pasażerów. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-katastrofa-airbusa-w-alpach/aktualnosci/news-katastrofa-airbusa-w-alpach,nId,1704209" target="_blank">Zobacz: Katastrofa Airbusa A320 w Alpach. Nowe fakty</a>