Jak ujawniły w piątek hiszpańskie media, syndykat policjantów złożył już do jednego z barcelońskich sądów pozew przeciwko władzom Katalonii, oskarżając je m.in. o szpiegowanie syndykatu i jego członków. “Będziemy walczyć o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i cywilnej tych, którzy za publiczne pieniądze szpiegują związek zawodowy broniący interesów swoich członków" - powiedział David Jose Manas, przewodniczący SPC, zrzeszającego część katalońskich policjantów, tzw. Mossos d'Esquadra. Związkowiec ujawnił, że inwigilowanie przez Centrum Bezpieczeństwa Informatycznego Katalonii (Cesicat) związku policjantów było m.in. prowadzone w ramach kontrolowania jego strony internetowej. Inwigilacja i szpiegowanie? Według Manasa rząd Katalonii co najmniej od 2013 r. za pośrednictwem Cesicat mógł prowadzić działania przeciwko niektórym regionalnym urzędnikom i policjantom. Informację o możliwym podsłuchiwaniu z inicjatywy rządu Katalonii niektórych osób w regionie podał jako pierwszy wydawany w Barcelonie dziennik “La Vanguardia". 29 października gazeta ujawniła, że rozpoczęło się śledztwo w związku z podejrzeniami, że podległe Generalitatowi służby podsłuchiwały niektórych lokalnych polityków i biznesmenów. Dowody na zaangażowanie Cesicat w inwigilowanie niektórych osób miały zostać znalezione podczas nakazanych przez Madryt policyjnych rewizji w obiektach rządu Katalonii, do których doszło między 20 września i 1 października br. Ze śledztwa wynika, że funkcjonariusze Cesicat mieli dostęp do skrzynek mailowych wysokich rangą katalońskich urzędników. Za pomocą programu szpiegowskiego Cerberus przechwytywali też ich rozmowy oraz wiadomości z telefonów komórkowych. Interwencja Madrytu Cesicat został utworzony na mocy dekretu regionalnego rządu w 2009 r. Rok później uruchomiono jego struktury w ramach katalońskiego ministerstwa przedsiębiorczości. Od stycznia 2016 r. Cesicat podlega bezpośrednio premierowi regionu. 28 października Madryt, w efekcie publikacji dokumentów ograniczających autonomię Katalonii, zdymisjonował rząd Carlesa Puigdemonta oraz ponad 130 wysokich rangą urzędników, w tym oskarżanego o sprzyjanie separatystom szefa Mossos d'Esquadra Josepa Lluisa Trapero. Jego miejsce zajął dotychczasowy wiceszef tej formacji Ferran Lopez. Jedną z decyzji władz Hiszpanii było także rozpisanie przedterminowych wyborów w Katalonii, które odbędą się 21 grudnia. Marcin Zatyka