Według danych, które analizuje dziennik, w latach 2004-2014 36 procent wniosków o azyl podpisanych zostało przez ludzi przebywających na Wyspach nielegalnie. Złożyli je dopiero w momencie wykrycia przez służby. Złożenie wniosku o azyl nie pozwala na natychmiastową deportację. To umożliwia tym ludziom pozostanie na Wyspach przynajmniej do czasu rozpatrzenia ich prośby. Tymczasem w Wielkiej Brytanii liczba wniosków o azyl jest najwyższa od dekady. Wszystko przez uciekinierów z terytoriów syryjskich. Rozmówcy Times'a ostrzegają, że tacy ludzie sprawiają, iż trudniej jest pomóc prawdziwym azylantom, bo ich liczne wnioski spowalniają całą procedurę azylową. Organizacja Migration Watch, opowiadająca się za ograniczeniem napływu ludzi na Wyspy ostrzega, że to wszystko pokazuje, iż obecny system ma trudność w odróżnieniu ludzi rzeczywiście potrzebujących pomocy od imigrantów ekonomicznych.