Z informacji, do których dotarła "Rz", propozycja o dodatkowych przesiedleniach ma być ogłoszona za tydzień. Powodem takiego stanu rzeczy jest trudna sytuacja, w jakiej znalazła się Szwecja. Jest to, obok Niemiec, kraj najbardziej dotknięty napływem imigrantów. "Komisja Europejska dostała prośbę Szwecji o relokację i pracuje teraz nad szczegółami propozycji" - powiedziała "Rz" Tove Ernst, rzeczniczka KE. Ta sama metoda podziału Jak dowiedziała się gazeta, w przypadku Szwecji, KE zastosuje taką sama metodę podziału uchodźców jak wcześniej, gdy decydowano o przesiedleniach uchodźców z Włoch i Grecji. Oznacza to, że Polska musiałaby przyjąć ok. 1800 dodatkowych osób. "Propozycja KE bez wątpienia spowoduje podział w UE" - przewiduje "Rz". W poprzednim głosowaniu, przeciw obowiązkowym kwotom podziału były Węgry, Czechy, Słowacja i Rumunia, a Finlandia wstrzymała się od głosu. Bruksela uważa, że ma prawo przygotować taką propozycje, ponieważ większość krajów UE wyraziła zgodę na obowiązkowe podziały. "Rz": System nie funkcjonuje Jak zauważa gazeta, system podziału uchodźców działa źle. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że Grecja nie radzi sobie z rejestrowaniem przybyłych. Szwecja, jak pisze "Rz" to kraj "wydolny administracyjnie", który będzie wysyłał zarejestrowane i sprawdzone osoby. "Szwecja przetestuje chęci państw przyjmujących" - mówi gazecie unijny dyplomata. Do tej pory legalnie rozlokowano 130 uchodźców wysłanych przez Włochy i 30 wysłanych przez Grecję. Przyjęły ich Finlandia, Francja, Niemcy, Luksemburg, Hiszpania i Szwecja.