Szef włoskiego rządu w wywiadzie dla publicznej telewizji RAI 3 przypomniał, że jego kraj wnosi do tego budżetu każdego roku 20 miliardów euro, dostaje zaś tylko 12 miliardów. "Nie mogę dokładać się do utrzymania Europy, a Europa, kiedy pojawia się dramat imigracji, odwraca się w drugą stronę" - powiedział Matteo Renzi. "Nie mogę łożyć na Europę, po czym pozostawia się nas samych, gdy trzeba ratować ludziom życie" - dodał, przyznając, że ma przede wszystkim na myśli Węgry i ich plany wzniesienia muru przeciwko uchodźcom. Mówił, że "jeżeli Węgry czy inne kraje wyobrażają sobie, by pochodzące z Włoch pieniądze wykorzystać na cele antyeuropejskie, to on się na to nie godzi". "Jeśli będzie trzeba, to zawetuję budżet. Nasze pieniądze nie mogą służyć budowie murów, skoro Europa narodziła się z marzenia o pokoju, z obalenia murów, a nie ich budowy" - podkreślał. Włoski premier już kilkakrotnie polemizował w tej kwestii z Budapesztem, a nawet osobiście z premierem Viktorem Orbanem.