- Nie ulega wątpliwości, że w Niemczech jest o wiele bezpieczniej niż w Iraku. Ale niektórzy spośród imigrantów wyobrażali sobie je zupełnie inaczej. Myśleli, że jak tu przybędą, od ręki dostaną mieszkanie i pozwolenie na pobyt stały, aby normalnie żyć. W końcu by je dostali, ale nie mają dość cierpliwości - tłumaczy Alaa Hadrous, właściciel biura turystycznego.