Na Lesbos dostarczono ponad 60 kontenerów wykonanych ze specjalnego materiału izolacyjnego, które będą chronić imigrantów przed deszczem i zimnem. Ustawianie kontenerów ma się zakończyć w tym miesiącu. Tymczasem osoby, które mieszkały tam w namiotach, zostały przewiezione do lokalnych hoteli albo umieszczone na okręcie wojskowym stojącym w porcie stolicy wyspy - Mitylenie. Z tym ostatnim rozwiązaniem nie zgadzał się burmistrz Lesbos Spiros Galinos, który jednocześnie zażądał zabrania wszystkich niechcianych przybyszów z wyspy. Twierdzi, że ich pobyt jest katastrofalny w skutkach dla mieszkańców Lesbos. Burmistrzowie greckich wysp, które zmagają się z kryzysem migracyjnym - Lesbos, Leros, Chios, Kos i Samos - wysłali do premiera Grecji Aleksisa Tsiprasa list z prośbą o pilne spotkanie i rozwiązanie ich problemów. Na Lesbos przebywa obecnie około pięciu tysięcy migrantów. W całej Grecji utknęło ich prawie 63 tysiące.